Historyczne ciekawostki

Moderatorzy: Borowice.pl, Gawe, Cieslak

arkuba
Odznaka Duża Brązowa
Posty: 275
Rejestracja: sob lis 04, 2006 3:00 pm
Lokalizacja: Przesieka

Historyczne ciekawostki

Postautor: arkuba » czw gru 13, 2012 6:30 pm

Zakładam nowy temat, bo nie bardzo wiedziałem do czego to doczepić.

Ciekawe lokalne wydarzenie z historii Przesieki i okolic przynosi pewien anonimowy przekaz z niewiadomo którego roku, podany na stronie www.wimawabu.de (oryginalny tekst z Schlesiche Bergwacht SB57/N28/S499). Dowiadujemy się z niego, że na podstawie opowiesci Paula Patzkego (wiek 76 lat), który jeszcze opisane zdarzenie pamiętał, w roku 1874 doszło do tragicznego wypadku z udziałem mieszkańców Hain.

Otóż 18 sierpnia 1874 roku z koscioła w Podgórzynie wyruszył wóz konny, w którym wracał do domu m.in. nowo ochrzczony osesek z dawnego przesieckiego domu nr 51, zamieszkanego do 1946 r. przez rodzinę Patzke. Powoził natomiast niejaki Mischer z Podgórzyna. Wedle relacji, miejscem zdarzenia był stary most „pomiędzy Schneekoppe a Hoher Stein”. Jesli przyjąć, że trochę przekręcono jedną nazwę, to musiał być to most na Podgórnej między dawnymi gospodami „Zur Schneekoppe” (póŸniejszą „Œnieżką) a „Zur hohlen Stein” (dzis dom przy Rozpadlisku). Wody rzeki były bardzo wzburzone, więc miejscowi ostrzegali Mischera, by lepiej przez stary most się nie wybierał. „Dwa razy już przejechałem, to i trzeci przejadę”, odrzekł woŸnica.
Konie były już po drugiej stronie rzeki, gdy nagle potężne głazy niesione przez rzekę okazały się silniejsze od drewnianych podpór mostu. Most runął, a wóz pociągnął do tyłu konie wprost do szalejącej rzeki. Dopiero po kilku dniach, gdy poziom wody opadł, znaleziono ciała, częsciowo pogrzebane w rumowisku i krzakach. Martwe konie znaleziono na łące poniżej Podgórzyna. Po 25 latach, podczas prac przy regulacji rzeki, znaleziono natomiast zegarek nieszczęsnego woŸnicy.
Całą historię Paul Patzke słyszał nie jeden raz z ust swojej matki, która w czasie wypadku pracowała u swojego ojca w gospodzie „Lindenschänke” (potem „Pod Lipami”). Pierwsza zas żona jego ojca była matką chrzestną dziecka i razem z nim utonęła w tym wypadku.

I tyle...

Zastanawiam się, czy to własnie po tym wypadku powstał nowy, solidniejszy i stojący do dzis most z kamieniem informującym, że zbudowała go Gmina Podgórzyn...
Awatar użytkownika
Borowice.pl
Administrator
Posty: 1570
Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
Lokalizacja: Borowice
Kontaktowanie:

Postautor: Borowice.pl » czw gru 13, 2012 9:03 pm

STO LAT!!!
arkuba
Odznaka Duża Brązowa
Posty: 275
Rejestracja: sob lis 04, 2006 3:00 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: arkuba » czw gru 13, 2012 11:21 pm

He he, dziękuję...
Awatar użytkownika
Cieslak
Moderator
Posty: 1589
Rejestracja: pn gru 06, 2004 12:35 pm
Lokalizacja: Wrocław/Przesieka
Kontaktowanie:

Postautor: Cieslak » pt gru 14, 2012 5:23 pm

Dramatyczna historia. Większosć turystów nie ma pojęcia jak bardzo potrafią wezbrać wody okolicznych potoków. Może ta historia nadaje się na tablicę pamiątkową/informacyjną?
Awatar użytkownika
Borowice.pl
Administrator
Posty: 1570
Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
Lokalizacja: Borowice
Kontaktowanie:

Postautor: Borowice.pl » ndz gru 16, 2012 11:39 pm

A mi się od razu przypomina mostek koło Szwedzkich Skał i moje uwagi o przekroju koryta...
arkuba
Odznaka Duża Brązowa
Posty: 275
Rejestracja: sob lis 04, 2006 3:00 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: arkuba » pn kwie 13, 2015 6:52 pm

Czytałem ostatnio "W Górach Olbrzymich" Stanisława Bełzy (przewodnik-gawęda z 1898 r. - polecam!). I oto opisuje on własnie tę samą tragiczną historię!
Załączniki
Tekst o wypadku w Giersodorfie Bełza 1898.jpg

Wróć do „Turystyka w Przesiece”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości