Odrodzenie: tam i z powrotem:)
Moderatorzy: Borowice.pl, Gawe, Cieslak, wkarkonosze
Odrodzenie: tam i z powrotem:)
W połowie lutego jak byłem w Przesiece wszedłem sobie razem z kolegą na Odrodzenie. W zasadzie nie było by w tej wędrówce nic nadzwyczajnego, gdyby nie psująca się z minuty na minutę pogoda. Psuła się ona w zasadzie z każdym następnym metrem w górę i odwrotnie. Im niżej tym było wręcz bardziej wiosennie niż zimowo. Zdecydowanie górska aura robiła dużo, aby nas nie wpuscić na swoje włosci. Słabo przebijające się słońce, deszcz, deszcz ze sniegiem, silny wiatr, gęsta mgła. Termometr wskazywał od -2 do -5 stopni. Temperatura odczuwalna (dzięki niesłabnącemu wiatru) oscylowała w granicach od -15 do -20 stopni. No ale cóż razem z kolegą Tomaszem Cz. mielismy poradzić? Jak wyruszalismy było wręcz wiosennie. Pogoda zaczęła się psuć po przekroczeniu Drogi Sudeckiej. Na tym etapie wycieczki jeszcze nawet nie rozważalismy jakiegokolwiek powrotu, bo jeszcze tak mocno nie wiało (jakby nie było ciągle osłaniał nas zewsząd las), a deszcz był jeszcze w fazie mżenia. Gwałtowne zmiany nastąpiły w połowie drogi i tuż przed samym punktem docelowym. Ale sami zobaczcie:
- Załączniki
Ostatnio zmieniony ndz mar 04, 2007 7:14 pm przez Przemek, łącznie zmieniany 3 razy.
Po dojsciu do Drogi Sudeckiej skręcamy w prawo i idziemy nią aż do cmentarzyka. Tu zwracamy uwagę na zniszczoną tablicę informacyjną. Widok dosyć smutny i martwiący:( Po kilku minutach wychodzimy z cmentarzyka i idziemy dalej Drogą Sudecką. Skręcamy w lewo w kierunku ujęcia wody, póniej chyba żółtym szlakiem do Przesieki. Wyprawę zakończylismy przed 17:00. Niczego nie żałujemy . No może przydałaby się lepsza widocznosć, aby udać się gdzies dalej z Odrodzenia, np. na Słonecznik lub w drugim kierunku. W zasadzie na Odrodzeniu bylismy przed 12:00 więc jeszcze dużo dnia było przed nami. Trudno, jak nie teraz to następnym razem:) Przez cały czas jak bylismy na górze nikt nie zawitał do schroniska. Zupełna pustka. Jak wchodzilismy to na trasie spotkalismy tylko jedną parę o dosyć wczesnej porze. Podążali w kierunku Przesieki, pewnie nocowali w Odrodzeniu, lub przyszli ze strony czeskiej, a tak po za tym kompletna pustka. A komu by się chciało w taką pogodę ruszać gdzies wyżej?
PS. Rakiety snieżne to bardzo przydatna rzecz. Wchodzi i schodzi się o wiele przyjemniej jak leży dużo nieutwardzonego sniegu
PS. Rakiety snieżne to bardzo przydatna rzecz. Wchodzi i schodzi się o wiele przyjemniej jak leży dużo nieutwardzonego sniegu
Wróć do „Relacje i planowane wyprawy w góry”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości