Strona 9 z 13

: śr lis 26, 2008 8:17 pm
autor: Przemek
2008-10-27 godzina 10.25 – Idąc drogą stwierdziłem, że warto by było utrwalać (zdjęcia, itd.) mniej lub bardziej wszystko to, co zwróci moją uwagę, a dokładniej mówiąc wszystko to, co pozostało po ówczesnych czasach. Na pierwszy obiekt nie musiałem długo czekać. Jak się okazuje na tym etapie zachowało się wiele podziemnych tuneli, którymi woda swobodnie przepływa z jednej strony drogi na drugą. Dzisiaj wstawia się po prostu długie jedno elementowe rury z betonu lub innego twardego budulca. Wtedy natomiast budowano je z kamieni (nie koniecznie o formie szescianu lub prostopadłoscianu) układanych pod okreslonym kątem i z zachowaniem innych wartosci. Takich podziemnych przepływów wody udało mi się zlokalizować od dolnej strony niedokończonej trasy siedem. Co nie oznacza, że jest ich tylko siedem. Może więcej. Poniżej zdjęcia, może kogos zainteresują. Brak jakichkolwiek zauważalnych oznaczeń. Jako ciekawostkę podam, że pod dwoma da się przejsć będąc delikatnie pochylonym. Dokładnie pod pierwszym i pod czwartym. Są one dosyć szerokie. Gdzieniegdzie brakuje po kilka elementów, ale przeważnie brakujące "kostki" znajdują się nie dalej niż dwa metry od pierwotnego położenia. Na ostatnim zdjęciu najmniej widać , że to w ogóle jest jakikolwiek tunel, ale być może nigdy go nie dokończono.

: czw lis 27, 2008 7:06 pm
autor: Cieslak
No proszę - każdy przepust inny. Ciekawe skąd wzięła się taka różnorodnosć? Taniej byłoby chyba wszystkie wykonać tą samą techniką.

: czw lis 27, 2008 9:21 pm
autor: Borowice.pl
pewnie zrobili tak jak z wiaduktami nad autostradą Breslau - Berlin: dali studentom budownictwa/architektury zadania jako prace dyplomowe i dzięki temu do dzisiaj każdy jest inny :)

: czw lis 27, 2008 9:29 pm
autor: Cieslak
Takie małe przepusty dali pewnie studentom pierwszego roku :D

: pt lis 28, 2008 11:05 am
autor: Borowice.pl
jako warunek zaliczenia drugiego semestru :)

Ale jak widać na ostatnim zdjęciu - nie wszyscy zaliczyli :happy6:

: pt lis 28, 2008 3:35 pm
autor: Docent
:iconbiggrin: :iconbiggrin: :iconbiggrin:

: sob lis 29, 2008 8:12 pm
autor: Przemek
2008-10-27 godzina 11.06 – Przez jakies 800-1000 metrów od początku droga jest szeroka i przejezdna, co widać na pierwszym zdjęciu. Na drugim zdjęciu widać nawet slady kół. Kilka kroków dalej niestety te same slady, wskazują jednak na manewry zawracania. Drzewa się zagęszczają bardziej, no i brak już wystarczająco dużej szerokosci trasy, po której dałoby się przejechać samochodem. Pierwszy odcinek nazwałbym odcinkiem, który zapewne wyglądał tak samo jak Droga Sudecka przed położeniem asfaltu. Charakterystyczne są natomiast młode drzewa, które z jednej jak i z drugiej strony agresywnie wkraczają na drogę o szerokosci około 10 metrów zwężając ją czasami do 4 metrów.

: pt gru 05, 2008 4:14 pm
autor: Przemek
2008-10-27 godzina 11.30 – Na każdym odcinku widać wiele elementów, które posłużyć miały do budowy drogi. Poniżej na zdjęciu bloki skalne, w pełni gotowe do budowy kolejnych przepustów. Większosć posiada przekrój prostokąta, ale trafiają się takie, które w przekroju posiadają trapez. Wczesniejsze zdjęcia przepustów doskonale obrazują nam zasadnosć wytwarzania takich akurat bloków skalnych. Nasuwa się pytanie, skąd budowniczowie uzyskiwali takie bloki skalne, skoro naokoło nie ma żadnych kamieni, które by przewyższały swoimi gabarytami widoczne na zdjęciu i poddane obróbce elementy. OdpowiedŸ (takie jest moje zdanie) uzyskałem jakies 10 metrów od drogi, spoglądając w lewo. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale po podejsciu kilka metrów w górę okazuje się, że jest tam niecka (przynajmniej taka nazwa mi się nasunęła jako pierwsza), z której takie własnie bloki skalne uzyskiwano. Mówiąc prosciej znaleziono skałę pod ziemią lub jej wierzchołek nad ziemią i rozpoczęto jej „skrawanie”. Efekt, jaki pozostał do dnia dzisiejszego, to dziura w ziemi w kształcie miski, po częsci zarosnięta, po częsci zalana wodą, ale po częsci w widocznymi sladami działalnosci ludzkiej. Całą rzecz pokazuję na następnym zdjęciu, ale strome zbocze i brak odpowiednio oddalonego punktu do zrobienia zdjęcia spowodował, że zdjęcie nie ukazuje całosci opisywanego obiektu. Dodam tylko, że takich mis jest na pewno więcej. Ja zlokalizowałem dwie, ale pewnie to nie jedyne, jakie można spotkać. Trudnosć w odgadnięciu, w którym miejscu może się ona znajdować, polega na tym, że są one oddalone o około dziesięć metrów od drogi i w ogóle nie widoczne. Praktycznie rzecz biorąc należałoby ciągle poruszać się w odległosci powiedzmy 15 metrów od lewego brzegu drogi. A niestety jest to bardzo trudne, bo gęstosć lasu na niektórych odcinkach jest zbyt uciążliwa.

: sob gru 06, 2008 11:24 am
autor: Anna Maria
Witam !
Myslę, że duże bloki granitowe (na budowę drogi i mostów) przywozono z kamieniołomów koło RogoŸnicy.
Tam miał kto je wydobywać, bo obok niedaleko był ( jeden z najcięższych i najszybciej wykańczających więŸniów ) obóz Gross Rosen.

: sob gru 06, 2008 7:08 pm
autor: Przemek
Być może. Nie wiem. W takim razie nasuwa się pytanie po czym pozostały nienaturalnie ukształtowane doły w ziemi?

: czw gru 11, 2008 1:15 am
autor: Przemek
2008-10-27 godzina 11.38 – Inną ciekawostką, zagadka dla mnie jest przedstawiony niżej na zdjęciu kamień. Kamień, jak kamień. Duży, brudny, ciężki i zimny w dotyku :) Ale nie o takich własciwosciach kamienia tutaj chciałem opowiedzieć. Tenże kamień, jak i kilkanascie innych, jakie napotkałem posiada wywierconą dziurę po srodku (co widać na fotografii). Wnioskuję, że wywiercenie dziury jest jedną z czynnosci, która prowadzi do rozłupania obiektu na mniejsze kawałki. No i tutaj raczej się nie mylę. Pytanie jednak jest następujące. Czy do tych kamieni, w dziurę wkładano dynamit i rozsadzano w ten sposób większe głazy, czy może stosowano jakies inne sposoby na ich rozłupywanie?

: czw gru 11, 2008 6:24 pm
autor: Przemek
2008-10-27 godzina 11.57 – Następną rzeczą, jaką wręcz nie da się zauważyć, są długie wały kamieni takie jak na zdjęciu poniżej. Jest ich bardzo dużo, a w póŸniejszym etapie mojej wycieczki, są jedyną wskazówką którędy mam dalej podążać. Niestety szeroka droga skończyła się jakis czas temu zmieniając się w scieżkę czy dróżkę. Z każdym następnym pokonywanym odcinkiem zauważamy, na jakim etapie stanęły prace, gdy zbliżał się front wschodni. Po pewnym czasie nawet z wąskiej dróżki pozostaje nikłe wspomnienie. Raz po raz napotykam usypane z kamieni wały. Kamienie posłużyć miały, jako jeden z elementów nawierzchni drogi.

: czw gru 11, 2008 8:51 pm
autor: m_ajk
Przemek pisze:2008-10-27 godzina 10.20
[...]
Pierwszą rzeczą, jaką zauważamy, przed postawieniem następnych kroków to fundamenty małego budynku po prawej stronie drogi. Znam je oczywiscie od dawna, bo nie raz odpoczywałem na nich podczas wędrówki do schroniska Odrodzenie. Jak bysmy mieli okreslić czas, w jakim powstał budynek, to byłbym za tezą, że zbudowano go podczas budowy drogi. Do czego miał służyć? Jako stróżówka? Pewne jest natomiast to, że to nie jedyne takie fundamenty na trasie niedokończonej Drogi Sudeckiej. Są i drugie i zapewne miały podobne znaczenie w ówczesnych czasach. Na poniższym zdjęciu akurat nie ująłem tych pierwszych fundamentów, ale są one dla wielu znane. Znajdują się na parkingu na końcu asfaltowego odcinka Drogi Sudeckiej, koło wielkiego kosza na smieci.


Nie są to przypadkiem fundamenty końcowego przystanku PKS, który funkcjonował w tym miejscu chyba od początku lat 60-tych?

: sob gru 13, 2008 7:54 pm
autor: Przemek
To na końcu asfaltowego odcinka drogi Sudeckiej, tam gdzie teraz jest niby parking, był kiedys przystanek PKS? Jesli tak, to po co autobusy tam dojeżdżały i jak robiły to zimą?

: ndz gru 14, 2008 4:22 pm
autor: Przemek
2008-10-27 godzina 12.17 – No i stało się. Spoglądam do przodu, wypatruję i nic. Żadnych kolejnych wskazówek, które pokazałyby mi kierunek drogi. Œcieżka skończyła się już dawno, a ostatnie wały kamieni mam jakies pięćdziesiąt metrów za sobą, co widać na zdjęciu. I to by chyba był koniec odcinka drogi, na którym widać jakiekolwiek zaczątki prac budowlanych. Dalej kieruję się prosto według kierunku, jaki wskazały mi ostatnie pięć wałów kamieni ułożonych tuż jeden za drugim. Sugerują one delikatne odbicie w lewo, no bo przecież z każdym kolejnym metrem droga powinna nabierać wysokosci, proporcjonalnie do historii wczesniejszych kilkuset metrów. Przez długi odcinek jednak brak jakichkolwiek elementów, które zwróciłyby moją uwagę.