Strona 3 z 13

: pn lip 30, 2007 7:13 pm
autor: Przemek
2007-05-02 godzina 11.06 – Już niedługo wyjdziemy z gęstwiny lesnej w miejscu, gdzie szlak żółty spotyka się z niebieskim. Oglądając się w bok za prawe ramię można dojrzeć w niektórych momentach górujące nad lasami Pielgrzymy i widoczny z wielu miejsc Słonecznik. Szlak niebieski na skrzyżowaniu z szlakiem żółtym wiedzie szeroką drogą kamienną. Do tej pory spotykalismy inne osoby tylko w Borowicach, w Przesiece i starsze małżeństwo przy zbiorniku retencyjnym. A na drodze z Karpacza z okolic swiątyni Wang w kierunku Polany w ciągu pierwszych sekund minęlismy innych piechurów blisko z dwudziestu, i to wcale nie była jakas jedna zorganizowana grupa. Jak okiem sięgnąć, co 20 – 30 metrów ktos szedł w jedna lub drugą stronę. Co jest grane? Czy to jakas „autostrada”? :dontknow: A jaki gwar co chwila. No tak. Przecież jest weekend majowy i Karpacz zapełnił wszystkie swoje wolne miejsca noclegowe zapewne. Jak się póŸniej okazało z taką niecodzienną iloscią ludzi na szlaku musielismy obcować prawie do godziny czternastej, aż do momentu, gdy ....... Ale o tym póŸniej ;)

: pn lip 30, 2007 9:53 pm
autor: Ania z Poznania
Przemek, ty to powiesci sensacyjne powinienes pisać - tak dawkujesz emocje :?
A wiesz że czytam to co piszesz z mapą w ręku? :D
A wracając do ławeczki - wierzę ci na słowo, bo czemu niby nie? Czyżby ostatnimi czasy ją postawiono?

: wt lip 31, 2007 6:26 pm
autor: Borowice.pl
jechałem tam ostatnio rowerem - w sobotę 28.07 - wydaje mi się, że ławka tam nadal stała...

: śr sie 01, 2007 7:42 pm
autor: Ania z Poznania
No dobra dobra, wierzę że jej jeszcze nie zdemolowali :iconbiggrin: . Ja się cały czas zastanawiałam, tak z czystej ciekawosci, czy stała już tam 2 lata temu albo wczesniej.

: ndz sie 05, 2007 3:50 pm
autor: Przemek
2007-05-02 godzina 11.28 – Jeszcze kilka minut, czyli około 500 metrów i będziemy na Polanie. Powoli zaczynają nam się ukazywać piękne, dalekie widoki stoków i zboczy górskich. Nadal nie wiem gdzie dalej podążymy z Polany. Dowodzenie w dwuosobowej grupie, jaką tworzę ja z kolegą, posiada Tomasz Cz :thumbleft: To wynika z jego większego doswiadczenia lub\i częstszych pobytów w Karkonoszach. Ja zdaję się na jego pomysłowosć we wybieraniu kolejnych odcinków trasy. Jak się okazuje bardzo dobrze zrobiłem, gdyż wieczorem moje usatysfakcjonowanie z całego dnia na nogach było na wysokim poziomie ;) Na zdjęciu widoczna oczywiscie Œnieżka. A w prawym górnym rogu w kółku to......?

: ndz sie 05, 2007 3:52 pm
autor: Docent
Przemek pisze:A w prawym górnym rogu w kółku to......?

Paralotnia?

: ndz sie 05, 2007 4:34 pm
autor: Przemek
Tak :) W pewnym momencie było widać nawet dwie takie podniebne maszyny. Obydwie wystartowały gdzies z samej Œnieżki. Tam z góry, z takiej paralotni to dopiero muszą być niezapomniane widoki. Echhh....

: pn sie 06, 2007 7:18 am
autor: Cieslak
ciekawe, czy paralotniarz przeszedł odprawę paszportową :P

: ndz sie 12, 2007 1:56 pm
autor: Przemek
2007-05-02 godzina 11.33 – Jestesmy już na Polanie. Tutaj nie odpoczywamy, bo ile można. Przystaniemy i posilimy się gdzies za godzinkę. Na zdjęciu w tle widać Kocioł Wielkiego Stawu. Robi wrażenie :eek:. Przy samym stawie nie byłem, bo nie prowadzi tam żaden szlak. Ale na pewno jest tam nadzwyczajnie. Dlaczego nie poszlismy? Jak by nie było to jest już Karkonoski Park Narodowy i należy trzymać się oznaczonych szlaków. Z Polany ruszamy dalej i podążamy niebieskim szlakiem w kierunku Domku Mysliwskiego.

Problem z utrzymaniem zalogowania

: śr sie 15, 2007 10:37 am
autor: Przemek
Mam pewien problem z forum od dwóch dni. Mianowicie loguję się bez problemu, przechodzę na następna wybraną stronę na forum i okazuje się, że już nie jestem zalogowany. Czyli np. klikam po zalogowaniu się na Turystykę w Karkonoszach i w górnej częsci strony widzę, że już nie ma opcji Wyloguj [ nick ], tylko jest znowu Zaloguj. W ten sposób nic się nie da zrobić na forum.

: pt sie 24, 2007 10:45 am
autor: Przemek
2007-05-02 godzina 11.56 – Jestesmy przy Domku Mysliwskim. Tu stojąc na małym placu przed Domkiem Mysliwskim robię zdjęcia. Fotografuję Kocioł Małego Stawu i inne ciekawsze elementy krajobrazu. Słońce swieci bardzo mocno, co będzie można zauważyć na póŸniejszych zdjęciach. Dzięki temu snieg, który leży jeszcze na zboczach jest bardzo uwydatniony na tle innych fragmentów okolicy. Mój aparat nie do końca radzi sobie z uwiecznianiem panoram tak daleko umieszczonych. A może wynika to z bycia laikiem w tej dziedzinie ;) Sami oceńcie. Tak jak w poprzednim miejscu tutaj też jeszcze nie odpoczywamy. Ale już niedługo, już tuż, tuż. Jeszcze kilkadziesiąt minut i my strudzeni wędrowcy będziemy mogli spocząć :)

: czw sie 30, 2007 6:12 pm
autor: Przemek
2007-05-02 godzina 12.09 – Co pięć minut chciało by się przystawać i fotografować wszystko dookoła. Co kilkaset kroków krajobraz zmieniał się z pięknego w jeszcze piękniejszy. Dana rzecz widziana i sfotografowana wczesniej, teraz jest jak najbardziej dalej równie piękna, ale zmiana kąta patrzenia na nią zmusza mnie do ponownego uwiecznienia jej na cyfrowej „kliszy”. Można tak bez końca :laughing6: tym bardziej, że słońce oswietlało wszystko dookoła sprawiając, że nic nie pozostawało w cieniu. Nic nie było się w stanie ukryć. Z jednej strony wysoka i potężna sciana Kotła Małego Stawu, a z drugiej dolina, w której znajduje się rzeczka, która swój początek czerpie z Małego Stawu. No i Ci wszyscy ludzie. Dokąd oni wszyscy idą? :dontknow: Cóż to takiego na końcu tej scieżki jest, że prawie wszyscy wędrowcy podążają tak zgodnie w jednym kierunku. Ci idący w drugim kierunku nie wiele mówią, ale wydają się być szczęsliwi, zadowoleni i usmiechnięci. Trzeba to sprawdzić, samemu zobaczyć i poczuć na własnej skórze, cokolwiek by to nie było ;)

: ndz wrz 02, 2007 11:48 am
autor: Przemek
A więc to dlatego tutaj wszyscy podążają.....

: ndz wrz 09, 2007 4:47 pm
autor: Przemek
....a może powód jest taki ;) ...

: ndz wrz 09, 2007 5:18 pm
autor: Przemek
2007-05-02 godzina 12.35 - ... jaki by ten powód nie był, my tu zostajemy na dłuższą chwilę. :laughing6: Tak, to jest miejsce gdzie można sobie spokojnie spocząć. Sęk w tym, że wszystkie ławeczki na zewnątrz akurat są zajęte, a w srodku nie będziemy siadać, bo zbyt piękna pogoda. Zbyt ładna okolica również, aby się skrywać w budynku. Postanawiamy przycupnąć gdzie bądŸ, bo nikt z nas tu w "butach kosciołowych" i garniturze w końcu nie przyszedł :)