: wt paź 23, 2007 7:14 pm
2007-05-02 godzina 17.30 – Siedzimy na tarasie w schronisku. Obralismy najatrakcyjniejszy kawałek tarasu, czyli bez wiatru. Jest on tak bardzo przenikliwy i dokuczliwy teraz. Tym bardziej jest on dla nas nieprzyjemny, gdyż ciała nasze są aktualnie w stanie bezruchu na ławeczce Ale tak po za tym to cały taras jest dobrze nasłoneczniony, czyli w miejscu, w którym sobie odpoczywamy teraz, jest całkiem przyjemnie. Nie wiem jak to się stało, ale nie zrobiłem w tym miejscu żadnego zdjęcia W zasadzie dziwne jest również to, że do końca dnia zrobiłem tylko dwa zdjęcia jeszcze. Może, dlatego że byłem tu już kilka razy i nie muszę już fotografować miejsc gdzie mam okazję być po raz wtóry. Ale patrząc z perspektywy czasu na to, to w całej wyprawie na samym końcu pojawiła się dosyć duża dziura w albumie na dysku komputera. Z drugiej jednak strony, co za dużo to niezdrowo. Kto te zdjęcia póniej będzie przechowywał, katalogował i kto zechce je w ogóle oglądać, gdy będzie ich zbyt dużo?