najtrudniejsze szlaki
Moderatorzy: Borowice.pl, Gawe, Cieslak, wkarkonosze
najtrudniejsze szlaki
Witam. wybieram się ze znajomymi do SZklarskiej Poręby we wrzesniu. Zastanawiam się, które szlaki są trudne, wymagające, warte zobaczenia;) Chcemy się mocno zmęczyć więc polećcie cos wymagającego;)
-
- Odznaka Duża Srebrna
- Posty: 308
- Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
- Lokalizacja: Przesieka
-
- Odznaka Duża Srebrna
- Posty: 308
- Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
- Lokalizacja: Przesieka
Nie... W Karkonoszach nie ma tras "z łańcuchami". Technicznie trudniejsze odcinki dawno zostały zamknięte albo pod pretekstem ochrony przyrody, albo "socjalistycznej troski wszechmądrego państwa o bezpieczeństwo głupiego jak but obywatela"... (ups... taki żart...).
Zmęczyć się za to z pewnoscią można przy pomocy "długosci" i tempa przejsć. Mapy szlaków (wraz z "godzinówkami" dostępne są w internecie lub punktach IT. Polecam mapy PLAN-u, bo weryfikowane są bez przerwy . Chcesz sobie zrobić "trening" to załóż pokonywanie odcinków w czasach dwukrotnie niższych od podawanych w przewodnikach i będziesz miał niezłą zabawę... No i "zwiedzisz" dwa razy więcej
Według mnie lekko-paskudne trekkingi w polskich Karkonoszach to np. żółty z Kowar na Skalny Stół, czarny na Sowią Przełęcz, czerwony w Kotle Łomniczki, ale i tak wszystko zależy od warunków i "prędkosci" Pozostałe daje się robić na luzie i z dziećmi...
Warto też skorzystać z Schengen i poszerzyć horyzonty o czeskie perspektywy oglądania gór i swiata... ale tu warto być ostrożnym, bo zasciankowy "polonocentryzm" i "mesjanistyczne nadęcie" może niespodziewanie prysnąć, a w jego miejsce wyrasta szybko podziw, szacunek, szwejkowe poczucie humoru i "laska"... Wiec, jak ktos za bardzo jest "narodowo-utwardzony", to mu zęby od zgrzytania mogą się na proch powycierać...
Przestrzegałbym też bardzo przed lekceważeniem Karkonoszy, czy Gór Izerskich, szczególnie w aspekcie pogody i idnywidualnego wyposażenia. Tak się składa, że zgineło tu znacznie więcej ludzi niż w wysokich Tatrach czy bezludnych Bieszczadach. Pogoda zawsze potrafi się zmienić szybciej, niż Ty dasz radę zbiec do wioski w dolinie... A, choć straszyć Cię nie chcę, w kapliczce na Łąkowej Górze, podano nazwisko faceta, który przed laty był tam sobie nad wyraz skutecznie zamarzł w połowie czerwca...
A widoki, zakątki, scenerie, panoramy... cóż... pytasz ludzi uzależnionych, wiec nie spodziewaj się innych odpowiedzi niż: "wszędzie jest pięknie"... Pięknie i mądrze, jak się chce zobaczyć i przemysleć.
I pod tym względem, co tu gadać, od nizin... wyranie lepiej...
p.s. Będzie lepiej zrobić tak: Jak już "oplanujesz" sobie swoje własne pomysły na trasy - wrzuć je tu na forum, a najlepsi Przewodnicy (a nie ja ) podrzucą Ci wskazówki i opinie. Polecać Ci można wszystko, ale Ty sam najpierw cos "we przed się", a wtedy Ci chętnie wszyscy rad udzielą.
(O masz! ale składnia, co? :D )
Zmęczyć się za to z pewnoscią można przy pomocy "długosci" i tempa przejsć. Mapy szlaków (wraz z "godzinówkami" dostępne są w internecie lub punktach IT. Polecam mapy PLAN-u, bo weryfikowane są bez przerwy . Chcesz sobie zrobić "trening" to załóż pokonywanie odcinków w czasach dwukrotnie niższych od podawanych w przewodnikach i będziesz miał niezłą zabawę... No i "zwiedzisz" dwa razy więcej
Według mnie lekko-paskudne trekkingi w polskich Karkonoszach to np. żółty z Kowar na Skalny Stół, czarny na Sowią Przełęcz, czerwony w Kotle Łomniczki, ale i tak wszystko zależy od warunków i "prędkosci" Pozostałe daje się robić na luzie i z dziećmi...
Warto też skorzystać z Schengen i poszerzyć horyzonty o czeskie perspektywy oglądania gór i swiata... ale tu warto być ostrożnym, bo zasciankowy "polonocentryzm" i "mesjanistyczne nadęcie" może niespodziewanie prysnąć, a w jego miejsce wyrasta szybko podziw, szacunek, szwejkowe poczucie humoru i "laska"... Wiec, jak ktos za bardzo jest "narodowo-utwardzony", to mu zęby od zgrzytania mogą się na proch powycierać...
Przestrzegałbym też bardzo przed lekceważeniem Karkonoszy, czy Gór Izerskich, szczególnie w aspekcie pogody i idnywidualnego wyposażenia. Tak się składa, że zgineło tu znacznie więcej ludzi niż w wysokich Tatrach czy bezludnych Bieszczadach. Pogoda zawsze potrafi się zmienić szybciej, niż Ty dasz radę zbiec do wioski w dolinie... A, choć straszyć Cię nie chcę, w kapliczce na Łąkowej Górze, podano nazwisko faceta, który przed laty był tam sobie nad wyraz skutecznie zamarzł w połowie czerwca...
A widoki, zakątki, scenerie, panoramy... cóż... pytasz ludzi uzależnionych, wiec nie spodziewaj się innych odpowiedzi niż: "wszędzie jest pięknie"... Pięknie i mądrze, jak się chce zobaczyć i przemysleć.
I pod tym względem, co tu gadać, od nizin... wyranie lepiej...
p.s. Będzie lepiej zrobić tak: Jak już "oplanujesz" sobie swoje własne pomysły na trasy - wrzuć je tu na forum, a najlepsi Przewodnicy (a nie ja ) podrzucą Ci wskazówki i opinie. Polecać Ci można wszystko, ale Ty sam najpierw cos "we przed się", a wtedy Ci chętnie wszyscy rad udzielą.
(O masz! ale składnia, co? :D )
- m_ajk
- Odznaka Duża Brązowa
- Posty: 259
- Rejestracja: sob wrz 17, 2005 9:56 pm
- Lokalizacja: Cieplice / Łódź
- Kontaktowanie:
FourtyFour pisze:Nie... W Karkonoszach nie ma tras "z łańcuchami".
Jak to, a łańcuchy na nieżkę
FourtyFour pisze:Według mnie lekko-paskudne trekkingi w polskich Karkonoszach to np. żółty z Kowar na Skalny Stół, czarny na Sowią Przełęcz, czerwony w Kotle Łomniczki, ale i tak wszystko zależy od warunków i "prędkosci"
Dokładnie tak!
Najtrudniejsze szlaki? To chyba na Przełęcz Karkonoską - strasznie psycha siada po 6 km (od końca Przesieki) asfaltem .
Karkonosze to góry specyficzne. Niby niskie, łatwe i przyjemne. Potrafią jednak pokazać swą prawdziwą naturę w najmniej oczekiwanych momentach. Nie bez powodu tutejszy klimat porównuje się do dalekiej północy. Zarówno latem , jak i zimą karkonoska ekstremalnosć daje o sobie znać jak już napisał Fourty Four:
Myslę jednak,że jesli jestes wytrawnym turystą, to nie trzeba Cię przestrzegać przed takimi ewentualnosciami:)
W całych Karkonoszach jedynie grań Kozich Grzbietów (Kozi Hrbety) jest porównywana do tatrzańskiej, chociaż ten bardziej stromy szlak jest obecnie zamknięty, a wejscie możliwe przez tzw. Starą Bucharovą Cestę. Myslę, że sprawi Wam jednak wiele radosci. Polecam też wejscie od Pecu pod Snezkou na nieżkę. To jesli chodzi o Czechy . Po stronie polskiej rzeczywiscie najbardziej wymagającymi odcinkami mogą być żółty szlak od Kowar na Skalny Stół i czerwony w kotle Łomniczki, lub czarny na Sowią Przełęcz. Bliżej Szklarskiej Poręby to niebieski od Jagniątkowa i póżniej czarny przez Czarny Kocioł Jagniątkowski, zielony i niebieski na Czarną Przełęcz, lub niebieski od Michałowic na Przełęcz pod mielcem. Bardzo piękne jest przejscie cieżką nad Reglami- dołem nieżnych Kotłów. To wbrew pozorom droga wymagająca kondycji.
Rzeczywiscie dobry pomysł miał Fourty Four. Opracujcie wstępnie jakąs trasę, a póżniej na pewno dostaniecie szczegółowe wskazówki na forum.
No i mały usmiech do 44 -
Karkonosze to góry specyficzne. Niby niskie, łatwe i przyjemne. Potrafią jednak pokazać swą prawdziwą naturę w najmniej oczekiwanych momentach. Nie bez powodu tutejszy klimat porównuje się do dalekiej północy. Zarówno latem , jak i zimą karkonoska ekstremalnosć daje o sobie znać jak już napisał Fourty Four:
Przestrzegałbym też bardzo przed lekceważeniem Karkonoszy, czy Gór Izerskich, szczególnie w aspekcie pogody i idnywidualnego wyposażenia. Tak się składa, że zgineło tu znacznie więcej ludzi niż w wysokich Tatrach czy bezludnych Bieszczadach. Pogoda zawsze potrafi się zmienić szybciej, niż Ty dasz radę zbiec do wioski w dolinie... A, choć straszyć Cię nie chcę, w kapliczce na Łąkowej Górze, podano nazwisko faceta, który przed laty był tam sobie nad wyraz skutecznie zamarzł w połowie czerwca...
Myslę jednak,że jesli jestes wytrawnym turystą, to nie trzeba Cię przestrzegać przed takimi ewentualnosciami:)
W całych Karkonoszach jedynie grań Kozich Grzbietów (Kozi Hrbety) jest porównywana do tatrzańskiej, chociaż ten bardziej stromy szlak jest obecnie zamknięty, a wejscie możliwe przez tzw. Starą Bucharovą Cestę. Myslę, że sprawi Wam jednak wiele radosci. Polecam też wejscie od Pecu pod Snezkou na nieżkę. To jesli chodzi o Czechy . Po stronie polskiej rzeczywiscie najbardziej wymagającymi odcinkami mogą być żółty szlak od Kowar na Skalny Stół i czerwony w kotle Łomniczki, lub czarny na Sowią Przełęcz. Bliżej Szklarskiej Poręby to niebieski od Jagniątkowa i póżniej czarny przez Czarny Kocioł Jagniątkowski, zielony i niebieski na Czarną Przełęcz, lub niebieski od Michałowic na Przełęcz pod mielcem. Bardzo piękne jest przejscie cieżką nad Reglami- dołem nieżnych Kotłów. To wbrew pozorom droga wymagająca kondycji.
Rzeczywiscie dobry pomysł miał Fourty Four. Opracujcie wstępnie jakąs trasę, a póżniej na pewno dostaniecie szczegółowe wskazówki na forum.
No i mały usmiech do 44 -
raczej na Polnej Górze.w kapliczce na Łąkowej Górze
Plan wycieczki układałam juz dosyć dawno ale jest on na razie prowizoryczny poza tym nie mam jeszcze mapy tylko jakąs malutką bardzo niewyraną więc przepraszam za błędy które pewnie sie pojawią w nazewnictwie lub w kolorach szlaków.
Wycieczka numer 1:
krucze skały ,kamieńczyk, szrenica, nieżne kotły, czarna przełęcz- to wszystko czerwonym szlakiem
potem powrót czarnym szlakiem aż do zielonego
nastęonie niebieskim który porywa sie z czerwonym aż do niebieskiego i czarnego
potem niebieskim do zielonego
i zielonym aż do szklarskiej
Wycieczka numer 1:
krucze skały ,kamieńczyk, szrenica, nieżne kotły, czarna przełęcz- to wszystko czerwonym szlakiem
potem powrót czarnym szlakiem aż do zielonego
nastęonie niebieskim który porywa sie z czerwonym aż do niebieskiego i czarnego
potem niebieskim do zielonego
i zielonym aż do szklarskiej
wycieczka numer 2:
kochanówka, szklarka
potem Łabski szczyt
następnie przechodzimy do Czech i tam schroniska Labska, martinovka, petrova
potem w Polsce czerwonym szlakiem do przeł, karkonowskiej
niebieskim do przesieki
a na koncu jakos tam do szklarskiej
Wycieczka numer 3: najbardziej skomplikowna w opisie
czerwony szlak do wysokiego kamienia aż do rozdroże pod zwaliskiem
potem rozsroże cicha rów.
zielonym do jakuszyc
hala szrenicka , obejscie szrenicy, Łabski szczyt
potem zielonym na wys.most.
lub
rozdroże pod kopą, chata izerska, jakuszyce
lub
od chaty izerskiej do rozs. p . cich. rów.
zielony do jakuszyc
Troche to zakręcone mam nadzieje że nie aż tak bardzo
kochanówka, szklarka
potem Łabski szczyt
następnie przechodzimy do Czech i tam schroniska Labska, martinovka, petrova
potem w Polsce czerwonym szlakiem do przeł, karkonowskiej
niebieskim do przesieki
a na koncu jakos tam do szklarskiej
Wycieczka numer 3: najbardziej skomplikowna w opisie
czerwony szlak do wysokiego kamienia aż do rozdroże pod zwaliskiem
potem rozsroże cicha rów.
zielonym do jakuszyc
hala szrenicka , obejscie szrenicy, Łabski szczyt
potem zielonym na wys.most.
lub
rozdroże pod kopą, chata izerska, jakuszyce
lub
od chaty izerskiej do rozs. p . cich. rów.
zielony do jakuszyc
Troche to zakręcone mam nadzieje że nie aż tak bardzo
-
- Odznaka Duża Srebrna
- Posty: 308
- Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
- Lokalizacja: Przesieka
Hanus pisze:No i mały usmiech do 44 -raczej na Polnej Górze.w kapliczce na Łąkowej Górze
A
http://www.rewin.cz/WebForm1.aspx
i
http://mlingua.pl/mtranslator/tlumacz_e ... y,pol.html
powiadają, że jednak łąkowa
pima16
Tu jest mapa szlaków, wyszukiwarka tras. Może cos pomoże.
Jesli chodzi o plany tras to:
przy wycieczce nr 2 ciekawsza będzie trasa od Labskiej Boudy do Spindlerovego Młyna szlakiem niebieskim i dalej na przełęcz Karkonoską
przy wycieczce nr 3 odcinek szlaku zielonego od Jakuszyc w kierunku Hali Szrenickiej wiedzie spory kawałek szosą - ani to ciekawe ani bezpieczne. Warto jedną wycieczkę poswięcić na Góry Izerskie : np. Jakuszyce, Orle, Hala Izerska, czeska Izerka. Można się wspomóc rowerem - wypożyczalnie są w Szklarskiej i w Jakuszycach: w osrodku Biathlon, w wypożyczalni Salomona /budynek przy torach/ i w wypożyczalni Piast /budynek przy torach z kawiarnią Olimp-czynna tylko zimą/.
A jesli chodzi o Harrachov to atrakcją mogą być piwne kąpiele i huta szkła
Tu jest mapa szlaków, wyszukiwarka tras. Może cos pomoże.
Jesli chodzi o plany tras to:
przy wycieczce nr 2 ciekawsza będzie trasa od Labskiej Boudy do Spindlerovego Młyna szlakiem niebieskim i dalej na przełęcz Karkonoską
przy wycieczce nr 3 odcinek szlaku zielonego od Jakuszyc w kierunku Hali Szrenickiej wiedzie spory kawałek szosą - ani to ciekawe ani bezpieczne. Warto jedną wycieczkę poswięcić na Góry Izerskie : np. Jakuszyce, Orle, Hala Izerska, czeska Izerka. Można się wspomóc rowerem - wypożyczalnie są w Szklarskiej i w Jakuszycach: w osrodku Biathlon, w wypożyczalni Salomona /budynek przy torach/ i w wypożyczalni Piast /budynek przy torach z kawiarnią Olimp-czynna tylko zimą/.
A jesli chodzi o Harrachov to atrakcją mogą być piwne kąpiele i huta szkła
-
- Odznaka Duża Srebrna
- Posty: 308
- Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
- Lokalizacja: Przesieka
pima16 pisze:SWOJE DOPISKI WYZNACZYŁEM WERSALIKAMI
Wycieczka numer 1:
krucze skały ,kamieńczyk, szrenica, nieżne kotły, czarna przełęcz- to wszystko czerwonym szlakiem OK- JASNE
potem powrót czarnym szlakiem aż do zielonego HMM... NIE MA CZARNEGO, ROZUMIEM, ŻE NAJPIERW NIEBIESKIM W DÓŁ, DO ZIELONEGO - KORALOWĽ CIEŻKĽ DO ROZDROŻA POD MIELCEM
nastęonie niebieskim który porywa sie z czerwonym CZYLI MYLISZ O ODCINKU Z ROZDROŻA POD WIELKIM SZYSZAKIEM W DÓŁ...
aż do niebieskiego i czarnego
CZYLI DO WYSOKIEGO MOSTU I DALEJ NA TRZY JAWORY
potem niebieskim do zielonego
CZYLI DO MICHAŁOWIC
i zielonym aż do szklarskiej
CZYLI DOLINĽ RUDNIKA DO MOSTKU NA KAMIENNEJ PRZY ŻÓŁTEJ SKALE
No to po kolei - wejscie przez Kamienczyk (warto zobaczyć wodospad - płatne wejscie, kaski, bywa tłoczno - ale miejsce "pocztówkowe", więc choć raz zobaczyć trzeba) bardzo sensowne. Przy drodze na Halę Sztenicką kasa biletowa do Parku ;( (pomysl nad biletem kilkudniowym)... Dalej fatalna trylinka pod górę (nuda i kaszana, ale trzeba...) ok. godziny. Schronisko na Hali czynne, ale potrafi rozczarować... więc dalej do góry. Szrenicę możesz spokojnie trawersować czerwonym, bo widoków i tak w ciągu dnia doswiadczysz - ale jesli chcesz to czarnym można klepnąć szczyt i hotel.
Dalej czerwony GSS to już piękna sprawa... winki, Twarożnik, Czeska budka (tu ew. można bryknąć 10 minut do ródeł Łaby i wrócić po chwili znów na czerwony. Dalej Łabski i wybitne Snieżne Kotły - życze pogody i widocznosci - sama zobaczysz dlaczego . Trawers Wielkiego Szyszaka nie dosć , że widokowy, to zawsze sprowadza refleksję, jak się ktos pięknie kiedys namęczył i jak dobra robota potrafi przetrwać długie lata bez względu na warunki... I tu pierwszy raz odchodzi niebieski w dół, co w razie potrzeby pozwoli Ci wariantować marszrutę. Skoro idziesz dalej czerwonym, wbiegasz na mielec i zbiegasz do czarnej przełęczy (w razie ochoty możliwe piętnastominutowe zejscie na czeską stronę do Martinovej Boudy - fajnie choć hotelowo i "drogawo":) ). Do Czarnej z Hali Szrenickiej ok.2,5 godziny. Dalej chciałas zejsc Koralową, ale na Rozdrożu pod mielcem, gdzie spotykasz znaki zielone - proponuję rozważenie dziesięciominutowego "skoku w bok" do Czarnego kotła Jagniątkowskiego... bo ładnie i magicznie na Jaworowej Łące ... Jak juz wrócisz, skaczesz zielonym do Rozdroża pod Wlk.Szyszakiem.
I tu... w sumie wybrałas troszkę nudny wariant... Do końca maja był zamknięty, ale już się sokoły pożeniły i możesz zobaczyć Snieżne Kotły od dołu (szlak zielony) - warto jak cholera .
W schronisku pod Łabskim Szczytem podejmiesz decyzję, co dalej -
a) schodzić czarnym do Trzech Jaworów i Drogą Pod Reglami wrócić do Szklarskiej (jestes już poza Parkiem Narodowym, więc nie musisz kurczowo trzymać się szlaków - możesz poruszać się licznymi tu duktami i drogami...)
b) schodzić niebieskim (Czeską cieżką) do Szklarskiej (najkrótszy wariant),
c) schodzić nieco bardziej malowniczym żółtym przez Wahadło i dalej w dół lub zielonym obok posredniej stacji wyciągu...
d) wbić się Mokrą Drogą jeszcze raz na Szrenicę (godzina) i jesli nie lubisz "zejsć" i pora będzie odpowiednia - zjechać wyciągiem do Szklarskiej i nie przejmuj się - to nie obciach - wyciągi bywają do zjeżdżania :) .
To propozycje dot. dnia 1.
-
- Odznaka Duża Srebrna
- Posty: 308
- Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
- Lokalizacja: Przesieka
pima16 pisze:wycieczka numer 2:
kochanówka, szklarka OK TEŻ TRZEBA (PRZED SZKLARKĽ KASA BILETOWA)
potem Łabski szczyt
następnie przechodzimy do Czech ACHA, CZYLI POPRZEDNIEGO DNIA WYPAD DO żRÓDEŁ ŁABY MOŻNA ODPUCIĆ
i tam schroniska Labska, (TU ROZCZAROWANIE PEWNE )
martinovka, petrova
I TU POLECĘ INNY WARIANT, CO?
potem w Polsce czerwonym szlakiem do przeł, karkonowskiej
niebieskim do przesieki
a na koncu jakos tam do szklarskiej
Godna polecenia jest trasa, o której napisała już Anka - koniecznie trzeba zejsć niebieskim w Labsky Dul (przedtem jednak - jesli chcesz się zmęczyć - można skoczyć czerwonym szlakiem kilometr na południe, żeby zerknąc w dół doliny z punktu widokowego nad Pancavskim wodospadem i... wrócić do Labskiej).
Zejscie w dolinę Łaby to niecała godzina do asfaltu, a potem jeszcze z 45 minut i jestes przy pierwszych domach Spindla . Jesli masz zwyczaj wyszukiwania sobie "ciekawostek" przed ruszeniem na jakąs trasę, to warto żebys "wygooglowała" informację o Małej i Wielkiej Lawinie i np. o Pudlawskym wodospadzie - Mały Łabski wodospad będzie przy samej drodze ... W ogóle teren niezwylke "fotogeniczny"
W pobliżu restauracji Myslivna drogą wzdłuż Białej Łaby wracasz pod górę... Jesli masz ochotę na czeskie piwo, to w Myslivnej jest miło, ale jesli bardziej chodzi o piwo niż o "miło" to 100m wyżej, przy przystanku autobysowym (U Divci Lavky) jest równie dobre i za 1/3 ceny .
Zielonym szlakiem, czyli "torem saneczkowym" wchodzisz na Przelęcz Karkonoską i tu również możesz "zatankować" lub zjesć róznorodnie w zależnosci od zasobnosci. Najtaniej jest dawnej wojskowej strażnicy i domu wczasowym (Vojenská zotavovna Malý iák) tuż przy szlaku - najdrożej (ale za to pstrąg po sudecku-bajka!) w Splinderovej Boudzie na samej granicy (trzy i pół gwiazdkowy hotel). Polecam też z czystym sumieniem Schronisko Odrodzenie po naszej stronie, gdzie się ostatnio bardzo zmieniło na lepsze.
Stąd zejscie niebieskim (asfaltem) do Przesieki i albo MZK, albo , jesli nie będziesz miała dosć - np. zielonym do Zachełmia i przez Chojnik do Sobieszowa (stąd do Szklarskiej PKS, prywatne busy i 4 razy na dobe pociąg).
-
- Odznaka Duża Srebrna
- Posty: 308
- Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
- Lokalizacja: Przesieka
pima16 pisze:Wycieczka numer 3: najbardziej skomplikowna w opisie
czerwony szlak do wysokiego kamienia aż do rozdroże pod zwaliskiem
potem rozsroże cicha rów.
(...)
lub
rozdroże pod kopą, chata izerska, jakuszyce
(...)
Izery to ZAWSZE jest dobry pomysł!
Więc rzeczywiscie zacznij od wejscia na Zakręt mierci, stamtąd na Wysoki Kamień, a potem dalej przez Zwalisko pod Wysoką Kopę... Tylko wracać juz do "Jakucji" to chyba jak na Twoją kondycję za mało... Więc warto dalej przez Sine Skałki i do Drwali, potem powrót przez Chatkę Górzystów (i tu się zaczynają czary!... dla jednych to nalesniki z jagodami, a dla innych historia nieistniejącej już miejscowosci Wielka Izera...) Oj, jest o czym czytać, zanim się zacznie wędrować... Z Hali Izerskiej dreptasz spokojnie na Orle i jesli masz ochotę z małym wariantem w prawo na mostek graniczny i przez skałkę Granicznik... Z Orla (czyli z wspominanego przez noblistę Hauptmanna Karlstalu) do Jakuszyc - jesli mało czasu i sił - najkrótszą drogą (4,5 km), jesli jednego i drugiego sporo można albo przez samolot albo przez Cichą Równię własnie... Z Jakuszyc do Szklarskiej pociągiem, busem, autostopem... a jesli piechotą, to tylko nie wzdłuż szosy
Miłego pobytu - napisz po wszystkim relację
Wróć do „Relacje i planowane wyprawy w góry”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości