Tak się cieszyłem z przeprowadzki pod same Karkonosze, już planowałem wycieczki, a tu... remont, przeprowadzka, meble, układanie, meble, układanie i przez miesiąc nie doszedłem dalej niż do... tramwaju.
Ponieważ córka coraz bardziej niepokoiła się brakiem zimy, w niedzielę wyruszylismy na poszukiwanie sniegu. Wprawdzie wyruszylismy póno, jednak na szczęscie daleko nie trzeba było szukać.
Najpierw pojechalismy na cmentarz więniów niemieckiego obozu w Borowicach. Tam zdałem sobie sprawę, że zapomniałem o dwóch podstawowych zimowych zasadach:
- chcesz gdzies dosć z dzieckiem - zabierz sanki
- chcesz gdzies dojechać, a potem jeszcze wrócić - zabierz łańcuchy
Potem udalismy się na drogę prowadzącą na Przełęcz Karkonoską, gdzie robilismy snieżne aniołki
Dmuchalismy w puszysty snieg
Zjeżdżalismy po sniegu
Rzucalismy sniegiem
I tak do upadłego...
Narobiłem sobie niezłego smaka na prawdziwą snieżną wycieczkę.
Podczas drogi powrotnej okazało się, że zima przyszła za nami do Podgórzyna. Na razie niesmiało, ale już nie jest tak szaro.
Nie dziękujcie, to była dla nas przyjemnosć.
Jak przyprowadzilismy zimę do Podgórzyna
Moderatorzy: Borowice.pl, Gawe, Cieslak, wkarkonosze
- Borowice.pl
- Administrator
- Posty: 1570
- Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
- Lokalizacja: Borowice
- Kontaktowanie:
Wróć do „Relacje i planowane wyprawy w góry”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości