Jakie rodzaju trasy najbardziej lubicie?

Moderatorzy: Borowice.pl, Gawe, Cieslak

Awatar użytkownika
Anka
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 347
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 8:58 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Anka » pt mar 18, 2011 2:17 pm

Logan pisze:
Anka pisze:No bo o tej porze to w Jakuszycach tylko na biegówkach :)
A rower to latem, nartorolkostrady brak, trasy biegowej igielitowej też :(.


BluŸnisz ;)


Tylko stwierdzam bardzo smutny fakt :( braku tras letnich dla narciarzy biegowych.
A rower to po prostu srodek lokomocji, by przemiescić się z punktu A do B. Zresztą trudno od Zenita wymagać więcej.
Awatar użytkownika
Borowice.pl
Administrator
Posty: 1570
Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
Lokalizacja: Borowice
Kontaktowanie:

Postautor: Borowice.pl » pt mar 18, 2011 7:28 pm

Czasami wypożyczam narty biegowe.

Czy wypożyczyłabys ROWER ELEKTRYCZNY, który ma akumulator i silnik wspomagający?
Załączniki
Wypozyczalnia_Gorskich_Rowerow_Elektrycznych_www.Borowice.pl.gif
Awatar użytkownika
Anka
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 347
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 8:58 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Anka » pt mar 18, 2011 10:07 pm

Borowice.pl pisze:Czasami wypożyczam narty biegowe.

Czy wypożyczyłabys ROWER ELEKTRYCZNY, który ma akumulator i silnik wspomagający?


Narty biegowe mam własne :)
A co do roweru to nie mam pojęcia - do tej pory nie korzystałam z takich wynalazków, jakos nie mam przekonania. Gdybym już miała wypożyczać to koniecznie damkę. Ale moje podejscie jest takie, że jak już ktos decyduje się na rower to z całym dobrodziejstwem i wadami tego pomysłu - czyli jak nie da rady podjechać to idzie i pcha.
Hanus
Odznaka Mała Złota
Posty: 231
Rejestracja: pt sty 29, 2010 7:38 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: Hanus » sob mar 19, 2011 11:17 am

To ma być taka bardziej eko wersja motorynki?
Awatar użytkownika
Borowice.pl
Administrator
Posty: 1570
Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
Lokalizacja: Borowice
Kontaktowanie:

Postautor: Borowice.pl » sob mar 19, 2011 6:44 pm

Rama tego roweru jest dosć nisko - trudno pogodzić górski rower z damką.

Pod górę nie trzeba pchać, bo z pomocą silnika się wjeżdża. Po płaskim można ewentualnie korzystać ze wspomagania. W dół można w ogóle z silnika nie korzystać. Z przodu jest hamulec tarczowy, z tyłu jest v-brake.

To jest rozwiązanie bliższe do roweru niż do motorynki. Tak, to jest eko-rower.

Korzystając z takiego roweru osoba nieprzygotowana do wysiłku związanego z podjazdami może pojechać na wycieczkę z osobą dobrze jeżdżącą na zwykłym rowerze bez silnika elektrycznego.
Awatar użytkownika
KornelO
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 333
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 9:58 pm
Lokalizacja: Spod Karkonoszy
Kontaktowanie:

Postautor: KornelO » sob mar 19, 2011 6:55 pm

Borowice.pl pisze:Tak, to jest eko-rower.
No nie mów, że rower z akumulatorem jest bardziej -eko, niż ten bez. Zawsze myslałem, że rower jest -eko sam w sobie. ;)

Borowice.pl pisze:Korzystając z takiego roweru osoba nieprzygotowana do wysiłku związanego z podjazdami
Rower dla osób z dysuphill. :)
Ja jak już nie mogę, to wolę zejsć i pchać. ;)
Obrazek
Logan
Odznaka Mała Brązowa
Posty: 108
Rejestracja: czw lut 22, 2007 8:11 pm
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontaktowanie:

Postautor: Logan » sob mar 19, 2011 7:51 pm

Warkot silnika to ostatnia rzecz jakiej potrzeba w rowerze.
Awatar użytkownika
Anka
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 347
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 8:58 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Anka » sob mar 19, 2011 9:32 pm

KornelO pisze: Ja jak już nie mogę, to wolę zejsć i pchać. ;)


I takie jest moje podejscie do tematu - albo wiem, że nie dam rady podjechać i akceptuję fakt, że będę pchać, albo tak planuję wycieczki, by móc pojeŸdzić.
Jakos to wspomaganie nie przemawia do mnie.
Awatar użytkownika
Borowice.pl
Administrator
Posty: 1570
Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
Lokalizacja: Borowice
Kontaktowanie:

Postautor: Borowice.pl » sob mar 19, 2011 9:41 pm

KornelO pisze:Ja jak już nie mogę, to wolę zejsć i pchać. ;)

A nie chciałbys nie schodzić z siodełka i jechać dalej?

Logan pisze:Warkot silnika to ostatnia rzecz jakiej potrzeba w rowerze.

Ten silnik pracuje tak cicho, że można napisać, że jest bezszelestny.
Logan
Odznaka Mała Brązowa
Posty: 108
Rejestracja: czw lut 22, 2007 8:11 pm
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontaktowanie:

Postautor: Logan » ndz mar 20, 2011 9:58 pm

Borowice.pl pisze:
KornelO pisze:Ja jak już nie mogę, to wolę zejsć i pchać. ;)

A nie chciałbys nie schodzić z siodełka i jechać dalej?

Logan pisze:Warkot silnika to ostatnia rzecz jakiej potrzeba w rowerze.

Ten silnik pracuje tak cicho, że można napisać, że jest bezszelestny.


No to duży plus, ale ja też wolę czasami zejsć z siodełka i pchać/ciągnąć za uszy rowerek :) Skoro on wozi mnie tyle km to jemu też się cos od życia należy :)
Awatar użytkownika
KornelO
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 333
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 9:58 pm
Lokalizacja: Spod Karkonoszy
Kontaktowanie:

Postautor: KornelO » pn mar 21, 2011 12:33 am

Borowice.pl pisze:
KornelO pisze:Ja jak już nie mogę, to wolę zejsć i pchać. ;)
A nie chciałbys nie schodzić z siodełka i jechać dalej?
Nie. Czasem wjechałem na górę, czasem nie, ale nigdy nie pomyslałem, że fajnie byłoby mieć silnik... Gdy nie dawałem rady, to zatrzymywałem się by obejrzeć widoki, zrobić zdjęcie lub po prostu walnąć się na rozgrzaną słońcem łąkę.
Jesli nie wynika to np. ze względów zdrowotnych, to jest to (silnik) wypaczenie idei jazdy rowerem.

Ale myslę, że taki "produkt turystyczny" się sprzeda. Naszym zdaniem się nie przejmuj, bo tu bywają ludzie, którzy lubią się zmęczyć. ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Borowice.pl
Administrator
Posty: 1570
Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
Lokalizacja: Borowice
Kontaktowanie:

Postautor: Borowice.pl » pn mar 21, 2011 8:53 am

Wasze opinie są bardzo cenne i bardzo za nie dziękuję. Przydzieliłem punkty Pomógł, do konwersji na piwo przy najbliższej okazji.
Wiadomo, że ludzie mają różne zdania i oczekiwania.

Ostrożnie spróbuję. Zobaczymy...

Wczoraj miałem niewiele czasu na rower, ale dzięki temu wspomaganiu zrobiłem całkiem fajną trasę.
Awatar użytkownika
Anka
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 347
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 8:58 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Anka » wt mar 22, 2011 10:35 am

W Szklarskiej Porębie oprócz zwykłych rowerów wypożyczają skutery - i mają wzięcie.
Podejrzewam więc, że rower elektryczny też będzie się cieszył zainteresowaniem.
A o nartorolkach myslałes? W rejonie nie ma żadnej wypożyczalni tego sprzętu :(
Awatar użytkownika
Borowice.pl
Administrator
Posty: 1570
Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
Lokalizacja: Borowice
Kontaktowanie:

Postautor: Borowice.pl » wt mar 22, 2011 1:22 pm

Anka pisze:W Szklarskiej Porębie oprócz zwykłych rowerów wypożyczają skutery - i mają wzięcie.
Podejrzewam więc, że rower elektryczny też będzie się cieszył zainteresowaniem.
A o nartorolkach myslałes? W rejonie nie ma żadnej wypożyczalni tego sprzętu :(


Skuter spalinowy nie ma prawa wjechać na Przełęcz Karkonoską albo do Strzechy Akademickiej, a taki rower elektryczny może i to bez żadnego pozwolenia...

O nartorolkach jeszcze nie myslałem.
Awatar użytkownika
Borowice.pl
Administrator
Posty: 1570
Rejestracja: wt wrz 05, 2006 8:23 am
Lokalizacja: Borowice
Kontaktowanie:

Postautor: Borowice.pl » pt mar 25, 2011 3:39 pm

Dzisiaj pojechałem z Borowic, Drogą Sudecką koło cmentarzyka na parking i dalej niebieskim na Przełęcz Karkonoską. Kto nie wie, to informuję, że cały ten odcinek jest pod górę. Silniczek pięknie wspierał mnie na Drodze Sudeckiej, chyba jeszcze nigdy nie byłem w tak krótkim czasie na parkingu na końcu Drogi. Pierwsze sto metrów niebieskiego (chyba najbardziej stromy odcinek) silnik nie dawał rady (ja już mam swoje lata, ważę sporo, no i moja forma fizyczna jest przedwiosenna), ale potem jechało się bardzo fajnie, szczególnie ten srodkowy odcinek, który jest względnie mało nachylony. Niestety, im było wyżej, tym zastałem więcej sniegu, częsciowo grząska kasza, no i po wjechaniu na wysokosć ponad 1000 m npm. zdecydowałem zawrócić. Do tego miejsca pieszo doszedłbym w ok. 1,5 godziny, a na rowerze zajęło mi to ok. 30 minut. Powrót na nogach zająłby ok. 1 godziny, a na rowerze... 5-10 minut.

Reasumując pierwsze próby wypadły pomyslnie. Rowerek nadaje się szczególnie dobrze przy nachyleniach do kilkunastu procent.

Kolejne próby przeprowadzę na trasach z Borowic do sąsiednich miejscowosci i z powrotem. Przesieka, Podgórzyn, Sosnówka, Karpacz. A potem, jak już będzie trochę cieplej, spróbujemy troszkę dalej... Borowice - Dwa Mosty - Jagniątków - Szklarska Poręba i z powrotem... runda po Pałacach i Ogrodach... Borowice - Szpindlerowy Młyn i z powrotem...

Wróć do „MTB Borowice.pl”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości