Strona 1 z 3

kawaly, dowcipy i tego typu duperele

: pt mar 11, 2005 10:47 pm
autor: Gawe
zaaaaczynamy


> > Zdania, które padły w sądach.
> >
> > Pytanie: Kiedy są Pana urodziny?
> > Odpowiedz: 15 lipca.
> > P: Którego roku?
> > O: Każdego roku.
> >
> > P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolnosć do zapamiętywania?
> > O: Tak.
> > P: W jaki sposób się ona objawia?
> > O: Ja zapominam.
> > P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakis przykład czegos, co Pan
> > zapomniał?
> >
> > P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
> > O: 38 albo 35, stale mi się myli.
> > P: Jak długo on już z Panią mieszka
> > O: 45 lat.
> >
> > P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
> > O: Œmiercią.
> > P: Czyja smiercią?
> >
> > P: Może Pani opisać ta osobę?
> > O: On był sredniego wzrostu i miał brodę.
> > P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?
> >
> > P: Panie Doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
> > O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.
> >
> > P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK?
> > Do której szkoły chodziłes?
> > O: Słownie.
> >
> > P: Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsje?
> > O: Autopsje zacząłem o godzinie 8:30.?
> > P: Czy Pan "X" był wtedy martwy?
> > O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim
> autopsji.
> >
> > P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsje, zbadał Pan puls?
> > O: Nie.
> > P: Zmierzył Pan cisnienie?
> > O: Nie.
> > P: sprawdził Pan oddech?
> > O: Nie.
> > P: A wiec jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan
> > autopsji?
> > O: Nie.
> > P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
> > O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole.
> > P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze przy
> > życiu?
> > O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzies jako adwokat.
> >
> > P: I co się stało potem?
> > O: Powiedzał: musze cię zabić, bo mógłbys mnie rozpoznać.
> > P: I zabił Pana?
> >
> > P: Jestem pewien, ze jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem...
> > O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym
> > komplement.
> >
> > P: Ile razy popełniał pan samobójstwo?
> > O: Tak ze cztery razy.

: wt mar 22, 2005 9:33 pm
autor: Gawe
Co mówi kobieta po wyjsciu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
Co mówi mężczyzna po wyjsciu z łazienki?
- Na razie tam nie wchodŸ.

:D :D :D

: wt wrz 12, 2006 10:49 pm
autor: Sylwester
ÂŻona do męża:
- wiesz kochanie gdy dzis przechodziłam ulicą to ten ogromny zabytkowy zegar na scianie spadł i rozbił sie tuż za mną...
- on zawsze sie spóŸniał

: pt lis 10, 2006 11:24 pm
autor: Sylwester
Pytanie 1:

Jesli wiedziałbys, że kobieta, która jest w ciaży ma już

osmioro dzieci, w tym troje głuchych, dwoje niewidomych,

jedno uposledzone,a ona sama ma syfilis, to czy poleciłbys jej aborcję?

Odpowiedz sobie na to pytanie ...................

i przeczytaj następne:


Pytanie 2:

Przychodzi czas wyborów na swiatowego przywódcę, a Ty

głosujesz

jako ostatnia osoba i Twój glos przeważy szalę zwycięstwa na

korzysć jednego z kandydatów. Podajemy kilka faktów o

kandydatach:

Kandydat A:

Współpracuje ze skorumpowanymi politykami i konsultuje

swoje decyzje z astrologami. Ma dwie kochanki. Jest

nałogowym palaczem i

pije 8-10 drinków martini dziennie.

Kandydat B:

Został już wyrzucony z posady dwukrotnie, spi do południa,

zażywał opium,

gdy był na studiach i wypija prawie pól

litra whisky każdego wieczoru.

Kandydat C:

Udekorowany bohater wojenny. Wegetarianin, nie pali,

okazyjnie wypija piwo

i nigdy nie miał afer pozamałżeńskich.

Który z tych kandydatów dostałby Twój głos?

Najpierw wybierz kandydata, a pózniej zjedz na dół...

Kandydat A to Franklin D. Roosevelt

Kandydat B to Winston Churchill

Kandydat C to Adolf Hitler

I kto został Twoim swiatowym przywódca?


A, i jeszcze to pytanie o aborcję:

Jesli doradziłbys tej kobiecie aborcję, to własnie zabiłes

Beethovena. I co Ty na to?

Pomysl dobrze, zanim ocenisz kogos i wydasz wyrok.


I pamiętaj, amatorzy zbudowali Arkę Noego, a

profesjonalisci zbudowali

Titanica.!!!

: pn lut 19, 2007 9:08 pm
autor: Docent
Podsumowanie ubiegłego roku


KOBIETA ROKU - Aneta Krawczyk za całkowite oddanie partii
CZŁOWIEK ROKU - Człowiek pierwotny, w którego istnienie nie wierzy Maciej Giertych
WYDARZENIE ROKU - Polskie smaki, czyli koalicja kartofli z burakami
BUBEL ROKU - test DNA, który potwierdził, że Łyżwiński nie jest w stanie zrobić nic, co ma ręce i nogi
PARANOJA ROKU - Szukanie przez cały naród pracy dla Kazimierza Marcinkiewicza
ZWIERZĘ ROKU - Irasiad - zwierzę odkryte przez polskiego prezydenta
CWANIAK ROKU - Listkiewicz, dymisjonarz polskiej piłki, który nawet wrzątkiem nie daje się odkleić od stanowiska
ZA STAN UMYSŁU - Min. Anna Fotyga - żeńskie alter ego Kononowicza
ZBOCZENIE ROKU - Pociąg do Włoszczowej (Włoszczowy?)
NUMER ROKU - Szczęsliwy numerek w pokoju Leppera
PAW ROKU - Nowatorskie wykonanie hymnu przez premiera Kaczyńskiego z tekstem "z ziemi polskiej do Włoski"
CIOS ROKU - cios zadany przez partyjnych kolegów Danucie Hojarskiej, kiedy okazało się, ze jako jedyna posłanka Samoobrony nie była ona przez nich molestowana seksualnie
NARZEDZIE ROKU - Renata Beger - najbardziej wypasiona nagrywarka IV RP
HAPPENING ROKU - Wyniesienie przez doniesienie, czyli ingres abp. Wilegusa (ps. Grey o wszystko)
OFIARA ROKU - Rokita - pierwszy diabeł upokorzony przez kaczora Donalda
KICZ ROKU - Piotr Rubik - Mozart z Kolomyi
MARTYROLOGIA ROKU - Kaczyński otoczony w stoczni przez 38 milionów zomowców
UNIK ROKU - Tratatajka weimarska, czyli prezydent, który wziął sobie (ro)zwolnienie od Trójkąta
POWIEDZENIE ROKU - "ÂŻadne krzyki, płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne" - jako wyraz spóŸnionego poparcia Jaroslawa Kaczyńskiego dla appartheidu
SKANDAL ROKU - Matura dla każdego, ale nie dla Majewskiego

Kategorie dodatkowe:

PERSPEKTYWA ROKU - "żeby nie było niczego" (z programu wyborczego Krzysztofa Kononowicza)
SUKCES ROKU - Pojmanie bezdomnego Huberta H.
CATERING ROKU - Wiesmak z dostawą radiowozem do pociągu

: śr mar 14, 2007 9:15 am
autor: Jerzy
ÂŻona do męża:
- Jesz tę zupę, czy mam dodać smietany i dać psu? :laughing6:

: czw maja 31, 2007 10:19 am
autor: Docent
Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy.
Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
-Te, krowa, co robisz?
-Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
-Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
-Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuscił. Na to krowa:
-Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą
chwilę. Zresztą - wiesz, co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek
pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypusć powietrze. I mówię ci - będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy.
Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te, bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz, hipciu, fazuję sobie trochę...
- Daj trochę, stuffu, ja też chcę...
- Podpłyń naprzeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- BÓBR, KU**A, WYPUŒĂ† POWIETRZE!!!

: czw maja 31, 2007 6:13 pm
autor: Borowice.pl
:)

Chciałbym niniejszym poprosić utalentowanych plastycznie koleżanki i kolegów forumowiczów, aby namalowali takiego nadmuchanego bobra, który wygląda trochę jak hipopotam. Mniej utalentowani niech także namalują swoje wersje i wizje :)

: sob cze 02, 2007 9:57 pm
autor: Dorotka
Zaraz, zaraz.....tu sam talent nie wystarczy...żeby TAKIE COŒ sobie wyobrazić, to najpierw trzeba się najarać, jak ta krowa... :tongue1: :tongue3: :tongue10:

: pn cze 04, 2007 8:53 am
autor: Docent
Własnie, własnie: a gdzie wyobraŸnia i myslenie abstrakcyjne?
Toż tego stworka żaden pędzel nie odmaluje :lol: :lol: :lol:

: pn paź 08, 2007 10:50 am
autor: Docent
Przekopując stare teksty otrzymane mailem trafiłem na różne wersje wiersza "Pan Hilary", może Wam też przypadną do gustu?

~~~~~~

wersja sląska:

Pan Hilary

Loto, tyro Pan Hilary, na dekiel mu piere,
Bo kajs ten boroczek podział swoje brele.
Szuko w galotach, szaket obmacuje,
Obalo szczewiki, psińco znajduje.

Bajzel w szranku i w byfyju,
tera leci do antryju,
„Kurde! - ryczy - Kurde bele!
Ktos mi rombnoł moje brele!”

Wywraco leżanka i pod niom filuje,
Borok sie wnerwio, gnatów już nie czuje.
Szturcho w kachloku, kopie w kredynsie,
Glaca spocono, cały sie trzynsie.

Pierońskie brele na amyn kajs wcisnyło,
Za oknym już downo blank sie sciymnyło.
Do żadła zoroz zaglondo Hilary
Aż mu po puklu przefurgły ciary.

Spoziyro na kichol, po łepie sie klupnoł,
Bo znajdły sie brele, te, co tak ich szukoł.
Czy to niy jest gańba? Powiydzcie sami,
Mieć brele na nosie, a szukoć pod ryczkami?


~~~~~~

i wersja marketingowo - gospodarcza:

Biega,krzyczy pan Hilary:
"Gdzie podziały się dolary!?"
Bowiem z racji stanowiska
musi dbać, by koncern zyskał.

A tymczasem forsy rzeka
gdzies na boki mu wycieka.
Szuka zatem oszczędnosci
w Dystrybucji, w Księgowosci.

Budżet obciął już Ha-eR-om,
normy zwiększa Presellerom.
skraca produkcyjne linie,
zwęża sciany w magazynie.

Likwiduje Dział Vendingu,
tnie etaty w Marketingu.
Co się da - centralizuje
albo też outsoursinguje.

Już zamykać chce depoty,
już sprzedawać chce pół floty.
Nagle - spojrzał do lusterka,
nie chce wierzyć, znowu zerka.
I już wie, że zyski zżera
jego pensja menadżera!

: pt lut 20, 2009 2:55 pm
autor: Przemek
Dowcip usłyszany w gospodzie "Przy Skałkach"

Rzecz powiedzmy dzieje się w górskiej wiosce. Niedaleko od siebie zamieszkują dwa małżeństwa. Każde z nich jest włascicielem psa. Z tym, że jedno posiada dużego wilczura, a drugie o wiele mniejszego jamnika. Pewnego dnia wilczur, wypuszczony na chwilę z zagrody, przynosi swojemu panu w zębach nieżywego jamnika sąsiadów. Pies wydaje się być bardzo zadowolony, jego pan nie do końca. Zdezorientowani i zmieszani własciciele niesfornego wilczura postanawiają zataić ten fakt przed sąsiadem. Wszystko w obawie o mogącym pojawić się zarzewiu groŸnego konfliktu. Pod osłoną nocy zanoszą nieżywego jamnika sąsiadowi i wkładają go do psiej budy. Starają się ułożyć martwego zwierzaka tak, aby wszystko wyglądało naturalnie (skrzyżowane przednie łapki, pyszczek na łapkach, itp.)
Rankiem jednak własciciel jamnika przybiega do sąsiadów i mówi:
-Nie uwierzycie co się stało! Wczoraj przed południem zdechł mi pies. Wziąłem więc łopatę i od razu zakopałem martwego zwierzaka pod ziemią. Wstałem kilka minut temu, patrzę, a mój pies spi w swojej budzie.

centrum pokryc dachowych

: wt cze 16, 2009 8:06 pm
autor: Cieslak
W Podgórzynie Górnym, w rejonie Skałki natrafiłem na dającą do myslenia reklamę Centrum pokryć dachowych :)

: sob lip 25, 2009 12:55 pm
autor: klin86
- Słyszałem, że ponownie się ożeniłes?
- Tak, z Tanią.
- Z siostrą twojej pierwszej żony?!
- Tak, do tej tesciowej to się przyzwyczaiłem.

* * * * *

- Co to jest: Ma 200 metrów długosci i nie posiada włosów łonowych?
- Pierwszy rząd na koncercie "Feela"

* * * * *


...Drzwi rozwarły się z hukiem i rycerz wbiegł do komnaty pięknej
księżniczki.
Księżniczka płakała. Zauważywszy rycerza załkała jeszcze głosniej.
- Jutro oddadzą mnie smokowi na pożarcie - rzekła zanosząc się od
płaczu - Każdego roku smok wymaga oddania mu najpiękniejszej dziewicy w
grodzie. Tym razem trafiło na mnie! Dlaczegóż jestem tak piękna...
- Uratuję cię, księżniczko! - dumnie rzekł rycerz.
- Zgładzisz smoka? - lico księżniczki rozchmurzyło się.
- Cóż, jest prostsze rozwiązanie - pewnym głosem powiedział rycerz,
sciągając spodnie.
- A innych prostych sposobów nie ma? - drżącym głosem spytała
księżniczka
- Cóż, można by ci jeszcze złamać nos i przestaniesz być
najpiękniejsza... - zamyslił się rycerz.
Księżniczka westchnęła przeciągle i zaczęła zdejmować sukienkę...

* * * * *


Wymyslili Japończycy alkohol 3000%. Sami nie odważyli się próbować,
postanowili przeprowadzić testy na Rosjanach. Daleko nie mieli...
Spotkali chłopa, który ciągnikiem pole orał. Zaproponowali:
- Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć
Facet się zgodził. Wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik
i pojechał dalej, jakby nigdy nic. Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył
na pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem. Przejechał kawałek i
znów zatrzymał się, wyskoczył, poturlał się i wsiadł. Sytuacja
powtórzyła się jeszcze kilka razy, więc Japończycy postanowili zrobić
rozeznanie:
- Cóż to, niedobra wódka?
Na co rolnik:
- Wódka w porządku. Ale jak tylko beknę, to kufajka się zajmuje
ogniem...

* * * * *

Każdy żonaty facet zastanawia się każdego wieczora:
Powinienem wyjsć i popatrzeć na cos, czego nie mogę bzyknąć czy
zostać i bzyknąć cos, na co nie mogę patrzeć...

* * * * *

Blondi i dres:
- A kiedy ty mi machniesz dzieciaka?
Na co kark równie romantycznie :
- Jak się nastawisz drugą stroną.

* * * * *

- No, Zbychu, wybacz, ale ta twoja żona, to straszydło! Ni mniej ni
więcej...
- Nie rozumiesz, Staszku. Ona ma piękne wnętrze!
- To wiesz co? Może ty ją wywróć na lewą stronę!

* * * * *

Przez bezdroża Tybetu szedł podróżnik. Nagle poczuł potrzebę
wypróżnienia się
Zauważył kupkę kamieni. Skrył się za nią i dokonał defekacji.
Po wszystkim wstał i poszedł dalej. Kiedy zapadł wieczór, rozbił namiot
i położył się spać.
We snie pojawił się tybetański swięty, który powiedział:
- Pamiętasz, jak załatwiałes dzis potrzebę za stertą kamieni? To był
mój grób!
Za karę przez tydzień będziesz cierpiał na ostrą biegunkę! Pamiętaj
też, że
jesli komus opowiesz tę historię - on też będzie przez tydzień
cierpiał na ostrą biegunkę!
Tak też się stało. Podróżnik nie przewędrował ani kilometra w ciągu
następnego
tygodnia z powodu ostrej biegunki.
Po powrocie do domu opowiedział historię swoim przyjaciołom i ci
również dostali
tygodniowego ataku ostrej biegunki. Oni opowiedzieli historię swoim
znajomym i
sytuacja się powtórzyła. I tak krąży ta historia po swiecie do
dzisiejszego dnia...
A dzis dotarła do ciebie!

Teraz... opowiedz ją komus innemu.

*****

Syn zasnął po południu. Budzę go i pytam:
- Lekcje odrobiłes!?
- Nie... - odpowiada.
- To czemu się teraz położyłes?
- Mniej wiesz - lepiej spisz...

* * * * *

Dziewczyna z chłopakiem w tramwaju. Ona:
- Czemu ty dzisiaj tak poważnie na mojego SMS-a odpowiedziałes?
- Poważnie?
- No patrz! - wyciąga telefon - Gdzie są emotki!?

* * * * *

- Szeregowy Kowalik, czy macie jeszcze wodę w menażce?
- Oczywiscie, brachu!
- Szeregowy! Jak odpowiadacie do starszego stopniem!? Powtarzam pytanie: Czy
macie jeszcze wodę !?
- Ani kropli, obywatelu sierżancie!

* * * * *

Co mają kobiety co miesiąc przez 3-4 dni?
- Pensję męża.

* * * * *

: pn lut 21, 2011 8:35 am
autor: marek32