Sztolnia na stoku Grabowca
Moderatorzy: Borowice.pl, Gawe, Cieslak, wkarkonosze
- Cieslak
- Moderator
- Posty: 1589
- Rejestracja: pn gru 06, 2004 12:35 pm
- Lokalizacja: Wrocław/Przesieka
- Kontaktowanie:
Sztolnia na stoku Grabowca
Przechodziłem ostatnio koło murowanego wejscia do dawnej sztolni przy niebieskim szlaku między kaplicą sw. Anny i Rozdrożem pod Grabowcem. Miałem latarkę, więc pierwszy raz skusiło mnie, żeby wejsć głębiej. Okazało się, że chodnik jest znacznie dłuższy niż myslałem - po minięciu szybu wentylacyjnego (pionowy otwór nad chodnikiem) i przejsciu ok. 20 metrów dotarłem do miejsca na tyle zalanego wodą, że dalej musiałbym już mieć nieprzemakalne buty. wieciłem latarką w głąb chodnika, ale nadal nie było widać jego końca. Czy ktos z Was doszedł do końca? Jestem ciekawy jaką ma długosć.
- m_ajk
- Odznaka Duża Brązowa
- Posty: 259
- Rejestracja: sob wrz 17, 2005 9:56 pm
- Lokalizacja: Cieplice / Łódź
- Kontaktowanie:
Kilka lat temu TVP Wrocław wyemitowała reportaż z cyklu "Klub Poszukiwaczy Skarbów",
prowadzony przez Wojtka Stojaka, w którym penetrowano sztolnię.
Chodnik kończy się pionową studnią, która była zalana wodą i częsciowo zasypana gruzem.
Nie pamiętam już czy próbowali to wypompować i odgruzować.
Przy próbach wejscia należy zachować ostrożnosć!!!
prowadzony przez Wojtka Stojaka, w którym penetrowano sztolnię.
Chodnik kończy się pionową studnią, która była zalana wodą i częsciowo zasypana gruzem.
Nie pamiętam już czy próbowali to wypompować i odgruzować.
Przy próbach wejscia należy zachować ostrożnosć!!!
- m_ajk
- Odznaka Duża Brązowa
- Posty: 259
- Rejestracja: sob wrz 17, 2005 9:56 pm
- Lokalizacja: Cieplice / Łódź
- Kontaktowanie:
Re: Sztolnia na stoku Grabowca
Cieslak pisze: Jestem ciekawy jaką ma długosć.
Co do długosci to było jakos 50 czy 80 metrów.
Głębokosci szybu te z nie pamiętam (kilka czy kilkanascie metrów).
ja tam byłem w 1977. Kolega powiedział że ma informacje o ukrytych tam niemieckich skarbach i broni. Niemcy zalali wejscie i nie ma możliwosci żeby wypompować wodę bo cały czas woda to zalewa. Mimo to podjołem akcje i dostałem taki wp****ol od Pani że mi skarby przeszły chyba do końca życia. Cos mi się wydaje że jak by ktos cos miał schować to by to zamaskował. Poza tym nie wydaje mi się że trzeba by zastanowić się komu była potrzebna studnia i czy to nie ujęcie wody. Niemcy ciągneli rury z bardzo daleka zeby mieć cisnienie a na stokach grabowca to chyba słabo z wodą. A i wybaczyłem Pani dopiero po latach jak zobaczyłem do czego zdolne jest 8 letnie dziecko. A jak wam przyjdzie do głowy wchodzenie do dziwnych sztolni to pomyslcie trochę. Jak cos jest w takiej sztolni naprawdę schowane to na bank jest to zaminowane.I wcale nie tak żeby rączki urwało tylko tak żeby swiadków nie było.
Kiedys schodziłem chyba wszystkie sztolnie w okolicy... Zajrzałem do swoich kronik i okazało się, że byłem tam w 1993 r. Zapisałem wtedy: "Pierwsze kilka metrów chodnika jest obetonowane, dalsza częsć jest w stanie surowym. Prosty korytarz, zalany częsciowo wodą, po około 30 metrach prowadzi do salki, w której znajduje się betonowy "zbiornik" wypełniony wodą. W jego podłodze betonowej widnieje okrągły otwór studni znikającej pod wodą".
Załączam historyczne zdjęcie. Zwróćcie uwagę na profesjonalna latarkę:)
Załączam historyczne zdjęcie. Zwróćcie uwagę na profesjonalna latarkę:)
Wróć do „Turystyka w Karkonoszach”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości