Panowie, pozwolę wtrącić małe spostrzeżenia:
Rozumiem, że sylwetka góry w tle, z charakterystyczną przecinką to BEZ WĽTPIENIA Czoło (i z pewnoscią kształt domu wczasowego na przełęczy to potwierdza... Znacie pwenie tę sylwetkę wzgórza i bryłę pensjonatu doskonale)
No to tak:
Po wyznaczeniu na mapie linii pomiędzy Czołem, a obozem, dochodzą do wniosku, że zdjęcie wykonano z zakrętu drogi przed Polanką - stawiam bezposrednio na sąsiedztwo kamienia 1878. Kształt poziomic to zdaje się potwierdzać, ale żeby byc pewnym, muszę wybrać się w teren. wierki na zdjęciu nie sa szczytsmi dorosłych drzew, tylko młodnikiem, a więc autor zdjęcia stał na ziemi. W sąsiedztwie obozu musi być zatem taka "różnica" wzniesień, żeby
"dało sie" popatrzeć na dachy wszystkich baraków.
Jednak zamieszało mi trochę zdjęcie z przystanku (na pewno?).
Wyznaczona wczesniej prosta niemal prechodzi nad przystankiem, a zatem perspektywa na Czoło powinna być identyczna. A wyranie nie jest! Zwróćcie uwagę na opadającą przecinkę lub na perspektywę budynku na przełęczy.
Skoro tak, to albo zdjęcie z 1936 roku zostało zrobione z miejsca bardziej na północ (ale co wtedy ze skłonem Młnarza?) może z okolic Max-Heinzel-Stein-Baude? Albo... Obóz z pocztówki był gdzies wyżej, bardziej na południe... a to chyba wywracałoby wszystko do góry nogami...
Inne - mniej istotne spostrzeżenia, które mogą się przydać do analiz..
- Na zdjęciu są widoczne słupy z linią elektryczną. Zwykle mają wysokosć ok. 8-9 metrów (częsć nadziemna) (trzy pozostawione swierki mają do 25 m wysokosci i ok. 40 lat). Słupy takie na prostych odcinkach i jesli nie ma koniecznosci rozdzielenia stawia się w odleglosci ok 30 metrów od siebie. Warto wyobrazić sobie przebieg przewodów (wzdłuż drogi srodkiem i odbicia do baraków), a wedy okaże się, że częsć obozu na zdjęciu mogła rzeczywiscie ok 150 metrów w osi.
- Mam wrażenie, że budynek na górze (pierwszy po prawej nie licząc białej "szopki") był budynkiem najważniejszym (może administracyjnym lub zawierającym mieszkania kierowników budowy) - dwa poniżej, sojące na przeciw siebie wyglądają na miejsce zakwaterowania robotników i chyba zostały zbudowane w innej technologii (może wczesniej niż reszta?). Kto wie-może w związku z koniecznoscią powiększenia obozu, dobudowano 4 kolejne baraki (wejsciami do siebie) po lewej i prawej stronie osi obozu - wówczas też pojawiła sie potrzeba urządzenia większej kuchni (komin i dodatkowe wejscie od zaplecza)- Jesli tak, obiekt przy tym wejsciu mógłby być magazynem (żywnosci i opału) choćby ze względu na małe, niemieszkalne okienka. W takim miejscu powinna sie też znajdować stajnia dla koni (co najmniej kilku) i magazyn narzędzi wraz z warsztatem (być może to budynek na kamiennej podmurówce skrajnie z lewej - też okna inne niż w pomieszczeniach mieszkalnych
- nad każdymi niemal drzwiami znajduje się swietlik, a to oznacza, że za nimi był korytarz lub sień, a nie od razu duże pomieszczenie z innymi oknami.
- brak pieców (i nieliczne kozy) sugerują, że zimą warunki były fatalne, więc może do wybuchu wojny zmniejszano zakres prac i ilosć niemieckich pracowników.
- rzeczywiscie obóz w takiej formie zupełnie nie nadaje się do przetrzymywania i kontroli paru setkek wziętych do niewoli żołnierzy- w momencie, kiedy stał się obiektem "więziennym" musiało się w nim pojawić szereg zmian - nie tylko ogrodzenie i oswietlenie terenu, ale również brama, lazaret (tyfus!), pomieszczenie dla służby wartowniczej i miejsce ich zakwaterowania, (sądząc po ilosci więniów, żołnierzy ich pilnujących, nadzorujących pracę, transportujących w kolumnach po takim terenie, też musiało być kilkudziesięciu lub więcej), kantyna, garaże, a kto wie - pewnie nawet boksy dla psów .
Rzeczywiscie należy sobie uswiadomić, że to, co widzimy na pocztówce, wybudowano dla niemieckich pracowników (lesnych, drogowych, personelu...) przed wojną i może było równiez zapleczem administracyjnym budowy (biura, inzynierowie, aprowizacja itp.) czy póniej także obozu. Warunki zatem musiały być tu w miarę cywiliziwane, choc spartańskie. Po rozpoczęciu wojny miejsce robotników zajęli jeńcy - (wg. opisów już jesienią 39'), którzy zajmowali sie początkowo (sic!) budową obozu (zresztą praktyka bardzo powszechna - od padziernika polscy jeńcy budowali obozy, a jesli udało się z nich zmontować sprawną ekipę, przerzucano ich na dalsze "obiekty"; w obozie zostawali "słabsi" oraz transportami dowożono następnych).
Załóżmy, że w każdym z baraków ze zdjęcia zmiesciłoby się 50 więniów, a więc w widocznych 6-ciu - góra 300-400 osób, a podobno srednio w obozie było dwa razy więcej + nadzór(!), a chwilami nawet 2.000 osób.
Myslę, że budowane dla więniów baraki byłyby też prymitywniejsze i "prostsze" w konstrukcji...
Co z tego wszystkiego wynika? Ano sądzę, że to co jest na fotografii, to tylko najstarsza,ale z punktu widzenia martyrologii, najmniej istotna czesc obozu. Istnieje prawdopodobieństwo, że miejsce kani, cierpień i smierci setek ludzi jest gdzie indziej...