Może więc chodzi o nieznany nam fakt zakwaterowania więniów w jakims (jednym lub kilku) budynku pełniącym wczesniej inną funkcję w Borowicach?
1. Sądzę, że słowo Lager jest tu znaczące (gdyby jakis budynek w Borowicach (jaki?) został opróżniony i tymczasowo wykorzystywany jako miejsce przetrzymywania jeńców mógłby być opisany w taki sposób, jak dawny budynek urzędu celnego na przełęczy). Myslę, że jest to poszlaka wprost, że w okolicy Borowic istniały obozy, a nie obóz.
Co jeszcze mi się nasunęło? Pismo jest z lipca, lato... zakwaterowanie jeńców na Przelęczy...
Jakos trudno mi sobie wyobrazić, żeby przez dłuższy czas jeńcy i przymusowi robotnicy byli przetrzymywani w jednym budynku wraz z wartownikami, szefostwem, punktem łącznosci i zapleczem aprowizacyjnym... 250 ludzi? W jednej strażnicy?
Żeby udało się ich jakos pomiescić może trzeba było zbudować tam również jakis barak lub... rozstawić namioty...
Zastanawiam się, czy i jakie prace mogłyby być prowadzone w górach zimą? Jestem pewien, że nie rzadko panowały takie warunki, że nawet karni wartownicy nie byliby w stanie wykonywać swoich zadań, więc... trzymanie jeńców przez zimę na szczycie byłoby drogie i bezsensowne.
A jesli zimą roboty w górnej częsci budowy oraz z technologicznych przyczyn przy zadaniach murarskich były przerywane? Większa częsć robotników musiała być przerzucana do innych prac (np. wyrębów lesnych) i mam przeczucie, że te inne prace zdarzały sie raczej w dolinie... (stąd okreslenie reprodukowanym "zgłoszeniu":Die gefangenen werden
hauptsachlich beim Bau der Spindlerpassstrasse verwandt.
Więcej jeńców musiało byc zatem przetrzymywanych w obozie(obozach) na dole. Według mnie swiadczy to o tym, że musimy poszukać jeszcze jednego obozu! Może też uda się zbiżyć do wiedzy o masowych grobach czy miejscach egzekucji.
2. Ilosć drzwi do każdego baraku, zupełnie mnie nie dziwi - przypominam sobie baraki np. w Stutthof. A jesli jeszcze baraki w Borowicach były budowane dla pracowników, a nie więniów, musiały oferować dużo lepsze warunki... Dla pracowników lesnych to mogły być kilku-kilkunasto osobowe sypialnie, ale musiała też być stołówka z kuchnią, pomieszczenia biurowe, pracownia inżynierów a i wcale bym sie nie zdziwił, gdyby również służbówka mieszkalna kierownika budowy a póniej i komendanta obozu.
3. Nie neguję linii, które wyznaczyłes Tomaszu, jednak niewiele mi one tłumaczą (chyba się trzeba spotkać
nad mapą i ze zdjęciami - schodzisz czasem do przesieckich wyszynków?)... Chodziło mi raczej o schemat następującego typu (moje kompetencje dotyczące planimetrii są zbyt powierzchowne):
a) dzięki zdjęciu z przystankiem (i polaną koncertową) mamy PEWNĽ (w sensie potwierdzoną) os widoku na Czoło.
b) lepiej uznać Czoło za punkt pomiaru azymutu i z niego starac się oznaczć kierunki w stronę Borowic (czerwon-przystanku i niebieski-obozu)
c) skoro widzimy Czoło na widokówce pod innym kątem niż na zdjęciu (fakt?), to musimy wyznaczyć taką linię od Czoła na zachód (+- 30stopni), aby szukać ew. miejsca skąd było robione zdjęcie z pocztówki (bo połączenie obozu - czy kamienia 1878 [wg mapy-nie wiem, czy w terenie jest inny numer] nic nam nie daje... Perspektywa przecinki na Czole sugeruje, że os pocztówki leży bardziej NA POŁUDNIE (z Czoła - z niższym azymutem) niż linia przystanek-Czoło [nb. os fotografii jest tu mniej istotna]
d) inaczej... gdybys "zmusił" swoje linie do tego, by przecinały się na srodku przecinki na szczycie Czoła to: linia (czerwona) w kierunku przystanku miałaby większą wartosć azymutu niż linia łącząca ten sam punkt z hipotetycznym miejscem zrobienia pocztówki Wald Lager (niebieska). Innymi słowy - gdyby linie były wskazówkami godzinowymi a srodkiem zegarowej tarczy było Czoło, linia niebieska wskazywałaby godzine WCZENIEJSZĽ niż czerwona.
e) kłopotem staje się również spadek terenu w obozie... zwróć uwagę na pocztówkę:
jej prawa stona, góra obozu jest dalej od "fotografa" niż lewa, niższa...
a teraz rzut oka na mapę... - przesuwając fotografa w górę (na południe) łamiemy te perspektywę! - górne baraki zbliżają się do aparatu, a dolne odsuwają... gdyby np. zdjęcie miało być zrobione z zakrętu Drogi Sudeckiej - najwyżej położony barak byłby bliżej aparatu niż baraki dolne! - czyli błąd...
I jeszcze inne spostrzeżenia -
4. W terenie wypłaszczenia pod baraki wcale nie muszą być tak bardzo widoczne... Baraki stoją na (czarnych) podmurówkach (choć to słowo jest nieodpowiednie... sądzę, że nic tu nie było "murowane" - gdyby było, przetrwałoby do dzis nawet po bombardowaniu) Sądzę, że technologia budowy baraków była prostsza, a ich trwałosć obliczona na kilkanascie, kilkadziesiąt lat. Podejrzewam, że stały na drewnianych słupach, zakonserwowanych i wkopanych w ziemię - zatem równanie terenu pod budynki nie miało sensu (co widać na zdjęciu - do 1,5m spadku na szerokosci baraku). Przestrzenie pomiędzy słupami odeskowano tak, by wiatr nie wychładzał podłogi i nie nawiewało pod nią sniegu. Warto uswiadomić sobie, że gdyby scianka fundamentowa była z kamienia to: po pierwsze musiałaby być osadzona jeszcze co najmniej metr (głebokosc przemarzania 140-160cm) poniżej poziomu gruntu, więc slady z pewnoscią przetrwałyby do dzis, a po drugie nie byłoby potrzeby malowania jej na czarno (smołowania?) ponad gruntem.
Rzecz nie dotyczy budyneczków magazynowych (np. pierwszy od lewej) według mnie on własnie jest osadzony na kamiennym fundamencie i podmurówce (z oknem bad drewnianymi drzwiami)... Chłód w takiej "piwniczce" mógł być przydatny do przechowywania zapasów lub pokarmu dla koni.
5. Na fotografii nie ma ludzi, ale okna większosci pomieszczeń są otwarte... z żadnego komina, nawet kuchennego nie ulatnia sie dym - a) albo zdjęcie wykonano tuż po zakończeniu budowy, a przed zasiedleniem baraków (może to wcale nie miała być pocztówka, tylko dokumentacja wykonawcy?) b) albo ludzie sa w pracy lub wyjechali (niedziela
- tylko wtedy pewnie dymiłaby kuchnia...)
6. Ze względu na wysokosć słońca, i "szczyty"młodych swierków, sądzę, że zdjęcie zostało wykonane wczesnym popołudniem i w lipcu, bąd sierpniu. Przez chwilę myslałem, że brak ludzi i dymu można byłoby tłumaczyć długim czasem naswietlania zdjęcia robionego ze statywu, ale ostrosć cieni pod okapami baraków wyranie to wyklucza.
7. Cieslaku (sorry - nie wiem, jak się do Ciebie mogę zwracać
) - będąc pod wrażeniem Twoich zdolnosci graficznych pragnąłbym Cię zachęcić do sporządzenia planu sytuacyjnego widocznej na pocztówce częsci obozu - przedyskutujemy ją, zeskalujemy i na pewno będzie przydatna podczas kolejnych wizji lokalnych...
8.
13 lipca 1940 roku pomiesciły aż 500 osób! Pytanie: ile osób można zmiescić w OBOZIE LENYM jak na pocztówce?
Dla ułatwienia (nie upieram się) postawię taką hipotezę: a) najpierw dla niemieckich robotników lesnych i inzynierów (wyrąb, pomiary, wytyczanie w terenie) postawiono baraki 1 i 2 wzdłuż lewej i prawej stronie alejki (gdyby juz wtedy planowano budowę kolejnych baraków, postawiono by je raczej szczytami do alejki, jak niższe). b) po uzyskaniu "zlecenia" należało rozbudować obóz - postawino trzy baraki (3,4,5) w tym jeden z kuchnią i jadalnią, oraz łanię (6) i stajnię (7) [przyszło mi do głowy, że to, co wczesniej uznałem za magazyn przy kuchni było raczej łanią! - małe wysoko umieszczone okienka i bliskosć wody oraz fakt, że sanitariaty musiały znajdować się poniżej biegu strumienia niż reszta budynków].
Kolejny barak (8) powstał powyżej "zamykając alejkę", oraz jeszcze jeden w sąsiedztwie stajni (9), bo zaczynało brakować miejsca na rozbudowę... (czy mi sie wydaje, ale czy nie macie wrażenia, że zdjęcie jest zrobione w chwili, gdy barak na górze nie ma jeszcze zabezpieczonej elewacji, zas na dolnym papa na dachu jest dopiero rozkładana (przecież nie jest on pokryty blachą!)... )
Sądzę, że w obozie mogło być zakwaterowanych ok. 100 cywilnych robotników niemieckich i do 25 osób wyższej kadry. Jesli zostali oni póniej przeniesieni, a w tych barakach postanowiono więzić jeńców - po dobudowaniu więziennej infrastruktury pomiesciłby on ok.400 -500 robotników przymusowych. Jednak raczej przypuszczam, że łatwiej byłoby wybudować nowy obóz z placem apelowym, bramą i wartownią i oddzielną infrastrukturą, a Wald Lager należący do Pluschke'go, "pozostawić" niemieckiemu personelowi wojskowemu i cywilnemu i ew. wyselekcjonowanej częsci jeńców. Mam wrażenie, że Tomasz podawał, iż bywały chwile, gdy w obozie jednorazowo przetrzymywano 2000 osób.
...
i na koniec pytanie... czy wiadomo Wam, czy na terenie obozu (nie na cmentarzyku) były prowadzone jakies badania archeologiczne?
PZDR.