Smutny los schronisk polskich

Moderatorzy: Borowice.pl, Gawe, Cieslak, wkarkonosze

janusz
Odznaka Popularna
Posty: 56
Rejestracja: wt paź 12, 2010 8:16 pm
Lokalizacja: z nizin

"KURNA CHATA CZY HILTON"

Postautor: janusz » pt paź 29, 2010 7:54 pm

Pod takim tytułem Juliusz Wysłouch - w NA SZLAKU PaŸdziernik 2010 numer e-10 (244) - zastanowił się "... , czego potrzebuje w górach polski turysta. ..." Po przeczytaniu przemysleń Juliusza Wusłoucha odniosłem wrażenie a propos tematu wątku ,że żaden smutny los nie dotyka polskich schronisk;
Że nie wszędzie jest idealnie, to prawda. Można mieć pretensje o szczegóły. W niektórych schroniskach używa się jeszcze starych koców nadających się do wymiany, tu i ówdzie za prysznic trzeba zapłacić dodatkowo (nie popieram – natrysk to dzis standard i powinien być w cenie noclegu), nie wszędzie wrzątek jest za darmo. No, ale co dzis jest za darmo? Bardziej mi przeszkadzają kąciki dla palących („Orlica” w Szczawnicy, Miziowa) we wnętrzu budynku. We wszystkich schroniskach musi obowiązywać absolutny zakaz palenia tytoniu w budynku.

Co do palenia tytoniu - jestem ZA zakazem.
Janusz
janusz
Odznaka Popularna
Posty: 56
Rejestracja: wt paź 12, 2010 8:16 pm
Lokalizacja: z nizin

O prywatnych schroniskach w ...

Postautor: janusz » sob lis 13, 2010 8:46 pm

n.p.m. grudzień 2010

Trudno nie zgodzić się z prezentowanymi w tekscie opiniami.
Akt własnosci schroniska niewątpliwie sprawia, że i w obiekt inwestuje się jak w swój dom i gosci traktuje się inaczej.
W schroniskach, powiedzmy "państwowych" - własciciel obiekt traktuje jak sokowirówkę do wyciskania kolejnych dzierżawców.
I godne zauważenia są opinie o życiu w pięknych okolicznosciach górskich; "To kierat od rana do wieczora, w piątek swiątek, to specyfika naszego życia ... "

Może jednak prywatyzacja majątku PTTK?
Były własciciel schronisk tatrzańskich i beskidzkich już ponownie działa w Krakowie.
Janusz
FourtyFour
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 308
Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: FourtyFour » ndz lis 14, 2010 4:29 pm

Oczywiscie, że tak! Tak byłoby najprosciej. Warto zobaczyć, jak wiele się pod tym względem zmienia u sąsiadów. Aż miło patrzeć na remonty w prywatnych obiektach, renowacje, odbudowy, a także budowy nowych obiekrów od podstaw, co w polskich górach (przynajmniej w Sudetach) przekracza wyobraŸnię nawet w największych optymistów, prawda?
Z pewnoscią w postepowaniu przetargowym należałoby w jakis sensowny sposób premiować ich dotychczasowych dzierżawców, po drugie - znaleŸć taką formułę prawną, by kupujący był zmuszony do utrzymania ich dotychczasowych funkcji, a nie zmieniał ich np. w ogrodzoną rezydencję.
Tak, czy inaczej - jestem zdania, że im więcej państwa w jakiejs dziedzinie życia, tym gorzej dla tej dziedziny... Oponentów na luzie jestem w stanie zasypać przykładami :)
janusz
Odznaka Popularna
Posty: 56
Rejestracja: wt paź 12, 2010 8:16 pm
Lokalizacja: z nizin

Postautor: janusz » ndz lis 14, 2010 6:51 pm

Tylko czy ta wyższosć schronisk prywatnych nad petetekowskimi jest tak znaczna?

Czy to taki mit, biorący się z tego, że małe schroniska nie muszą, własnie z racji ilosci miejsc, przyjmować dużych grup co ułatwia prowadzenie i to tworzy klimatycznosć.
No i to chwalenie na forach szarlotki (drogiej) obecnej w każdym z tych obiektów.
Bo ceny w prywatnych dla wędrujących są jednak zbyt wysokie, na przykład 7,8,9 zł za posciel i za nocleg na ogól od 30 zł w górę.

Ciekawe, co by pokazał ranking schronisk ograniczony do Karkonoszy i Gór Izerskich.

W artykule n.p.m. wspomniano o schronisku Orle i na Szrenicy ale tylko o ich historii.
Janusz
FourtyFour
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 308
Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: FourtyFour » pn lis 15, 2010 6:19 am

Ależ nie mam zamiaru Cię przekonywać, po prostu zapraszam w góry...

Własciwie, co tu porównywać??? - przecież prywatna jest de facto tylko Szrenica. Orle nie jest wlasnoscią PTTK, a ajent płaci haraczyk, o ile się orientuję, Lasom Państwowym.. Dom Œląski po przejęciu go od wojska był przez jakis czas własnoscią powiatu, który to sprzedał go w częsci prywatnej osobie i w częsći (uwaga:) Miejskiej Kolei Linowej z Karpacza.

Na przykładzie tych dwóch obiektów można wykazać kompetencje PTTKu w sprawach gospodarowania obiektami...
Schronisko na Szrenicy jako tako podziałało 16 lat i zostało zamknięte - w oczekiwaniu na remont (jak mozna zdewastować budynek w 16 lat i doprowadzić go do takiego stanu, że zagrażał turystom? ano można... czy ktokolwiek był temu winny? ależ skąd!) Remont się nie zaczął przez następne dwa lata, a potem i trzy następne minęły, aż tu nagle w 1972 wybuchł pożar, który strawił 70% budynku. (Czy tym razem postawiono komukolwiek jakies zarzuty, poprowadzono dochodzenie? Nie.. Po co?) Remont zaczął się rok póŸniej i trwał - uwaga... niemal 19 lat!!! I żeby było zabawniej...NIE ZOSTAŁ ZAKOŃCZONY... W 1992 roku kupili go obecni własciciele, wyremontowali i prowadzą do dzis. Jakie są warunki? Pewnie mozna się czepiać, ale jest o niebo lepiej niż w niedalekich dzierżawionych od PTTK Hali Szrenickiej i Pod Łabskim - ale - przekonaj się sam. Ceny? W Szrenicy najtańsza turystyczna opcja noclegowa to 25 zł. Na Hali - 22zł, Pod Łabskim - 24 zł.
Œląski należał jeszcze do PTT, kiedy wojsku spaliła się strażnica... Oddano im zatem większą częsć obiektu, PTTK zostawiła sobie bufet, kuchnię i 20 łóżek dla personelu (jakaż to musiała być kuchnia, skoro pracowało w niej 20 kucharek :):)
Potem zarządzała budynkiem Straż Graniczna, a w końcu sprzedano go spółce...
Poziom usług - do niedawna żenujący (najwyżej położona pizzeria w Polsce ;P ), od dwóch (mniej więcej) lat poszukuje powrotu do górskiego charakteru... Choć do zrobienia jest jeszcze masa (rekordowo zagrzybione łazienki w ubiegłym roku zniechęciły mnie skutecznie od planowania noclegów w tym rejonie - nie wiem, czy cos się zmieniło w ostatnim czasie)... Ceny noclegów od 20 zł, w pokojach 30zł.
Ale żeby wswzystko było jasne: Ajenci moga być sobie mili, mogą tworzyć atmosferę, mogą się starać, ale poziom usług nie zależy de facto od nich... Jesli muszą wypracować najpierw bezwzględną "działę" dla PTTKu (zrozumiałą, gdyby "Towarzystwo" choć trochę dokładało się do remontów lub np. utrzymania infrastruktury -szlaków, dojazdów, oznakowania, otyczkowania, promocji, organizacji imprez itp.), to trudno się dziwić, że pieniędzy na remonty mają mało... Jesli jeszcze okazuje się, że nie mają symetrycznie spisanych umów - każda inwestycja jest ryzykiem, nie tylko w aspekcie finansowym. I jesli mimo wszystko robią w obiekcie cokolwiek, to chwała im za to! Przecież prowadzenie schroniska to nie jest sposób na INTERES tylko sposób na ŻYCIE. Dlatego tkwią tam i topią oszczędnosci w jeszcze jednej deszce, jeszcze puszce farby, jeszcze jednej paczce kafelków...
Nic tylko chwalić np. Piotrka z Odrodzenia za to, że wskrzesza(!) cos, co już się przy biernosci własciciela chyliło w "absurd i zagrożenie epidemiologiczne", ekipę pań Siemaszko (i s.p. nestora) z za Szkołę Górską, samotniowe srodowisko i rękawy pełne skutecznych pomysłów, a także kilka innych osób, choćby za odnowienie pokoi w Łabskim, czy wieloletnią walkę na kilof i łopatę o dojazd do Szwajcarki - czyli wspierać trzeba tych, którzy, chociaż nie muszą, robią cos "nie na swoim", bo mają górskie charaktery i nerwy jak poręczówka...
O ile więcej by zrobili, gdyby pozwolono im kupić te obiekty, kiedy mieliby podstawę do wzięcia w banku kredytu na spłacenie PTTKu, a to, co dzis "przelewają" na ich konta mogłoby częsciowo być spłatą raty a częsciowo wpompowywać się w obiekt...

PTTK utrzymując biura, gospodarząc socjalistycznie, oszczędzając na wszystkim i z roku na rok "skracając" plan pracy, NIE MIAŁO, NIE MA i NIGDY NIE BĘDZIE MIEĆ pieniędzy na cokolwiek. Kto tego nie widzi jest albo slepy, albo naiwny, albo... Opłaty dzierżawne z punktu widzenia ajenta są pętlą na grdyce, zas dla "towarzystwa" echem kropli wpadającej do wysychającej studni... (zwłaszcza, że parę etatów na paru szczeblach co miesiąc trzeba utrzymać, parę podatków zapłacić, parę działań polityczno-pozoracyjnych wykonać...).

I rodzą się dwa pytania zasadnicze:
1. Co takiego robi dzis PTTK, czego nie mógłby robić prywatny własciciel schroniska (ew. with the little help of friends)?
2. Co jest lepsze dla turystów i turystyki: tacy Gospodarze, czy takie "towarzystwo"?
janusz
Odznaka Popularna
Posty: 56
Rejestracja: wt paź 12, 2010 8:16 pm
Lokalizacja: z nizin

Postautor: janusz » pn lis 15, 2010 6:43 pm

FourtyFour pisze:
... czyli wspierać trzeba tych, którzy, chociaż nie muszą, robią cos "nie na swoim", bo mają górskie charaktery i nerwy jak poręczówka...
O ile więcej by zrobili, gdyby pozwolono im kupić te obiekty, kiedy mieliby podstawę do wzięcia w banku kredytu na spłacenie PTTKu, a to, co dzis "przelewają" na ich konta mogłoby częsciowo być spłatą raty a częsciowo wpompowywać się w obiekt...
Opłaty dzierżawne z punktu widzenia ajenta są pętlą na grdyce, zas dla "towarzystwa" echem kropli wpadającej do wysychającej studni... (zwłaszcza, że parę etatów na paru szczeblach co miesiąc trzeba utrzymać, parę podatków zapłacić, parę działań polityczno-pozoracyjnych wykonać...).
I rodzą się dwa pytania zasadnicze:
1. Co takiego robi dzis PTTK, czego nie mógłby robić prywatny własciciel schroniska (ew. with the little help of friends)?
2. Co jest lepsze dla turystów i turystyki: tacy Gospodarze, czy takie "towarzystwo"?

Ależ tak też to widzę, co już napisałem: Własnosć schroniska niewątpliwie sprawia, że i w obiekt inwestuje się jak w swój dom i gosci traktuje się inaczej.
W schroniskach, powiedzmy "państwowych" - własciciel [PTTK] obiekt traktuje jak sokowirówkę do wyciskania kolejnych dzierżawców.
Prywatyzacja schronisk PTTK - tak.
Tylko czy to jest lek na całe zło w polskiej turystyce górskiej.

Nawiązałem do wypowiedzi;Juliusz Wysłouch NA SZLAKU PaŸdziernik 2010 numer e-10 (244),
Łukasz Długowski o prywatnych schroniskach "to jest moje miejsce" n.p.m. grudzień 2010.
Ten drugi artykuł niestety nie jest dostępny w sieci.
Te teksty to ciekawa kanwa do dyskusji o schroniskach ale i o turystach.
Janusz
FourtyFour
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 308
Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: FourtyFour » wt lis 16, 2010 2:56 pm

:D Nie traktowałem Twego wpisu jako głosu oponenta, :) starałem się tylko dorzucić garsć argumentów - może tym samym zachęcić do udziału w dyskusji osoby, które mają INNE zdanie, żeby poznać ich pogląd - dyskusje są zawsze przydatne.
Żałuję, że do artykułu niedostępnego w sieci, nie będę mógl się odniesć... (chyba, że zacytujesz wybrane tezy... )

Dodam tylko jeszcze kilka drobiazgów z "karkonoskiego podwórka":
1. Było sobie schronisko im.Bronka Czecha na Polanie ponad Karpaczem (darmowy spadek dla Towarzystwa - Schlingelbaude z małą drewnianą Berghänlein) - spłonęło w 1966 roku i... nic się nie stało...
2. Było sobie schronisko na zamku Bolczów, które pozbawione opieki po wojnie szybko popadło w ruinę, żadne z towarzystw turystycznych nie kiwnęło nawet palcem, a przecież czasy były takie, że "wystarczyło chcieć". Podobnie ze schroniskiem Ks. Henryka, które spłoneło, zanim PTT zdecydowało się nim zając.
3. Było sobie imponujące Schneegrubenbaude, czyli schronisko nad Œnieżnymi Kotłami... najpierw remontowane przez PTT, a od 51' PTTK, w pewnym momencie stało się stacją przekaŸnikową i nawet obiektem wojskowym. W latach 70-nastąpiła haniebna dekonstrukcja obiektu, w którym dzis, na przestarzałym sprzęcie i technologii pracuje od 3-5 osób. Co dalej? Nikogo to nie interesuje.
4. Obiekt na Œnieżce też został przejety w stanie "kwitnącym" (w czasie wojny stacjonowało w nim wojsko) przez DST, a potem PTT i PTTK. W szesćdziesiątych latach podjęto decyzję o wyburzeniu zabytkowego obiektu i zwracam uwagę na oficjalne uzasadnienie tej decyzji: a) zły stan techniczny obiektu (ot, szczerosć!!! prosta, gospodarska... powiedziałbym: robotniczo-chłopska...)
b) chęć budowy nowego, większego (!!!) schroniska (czyżby?)
c) przewidywany wzrost ruchu turystycznego...
O ile "talerze" już wrosły w krajobraz i np. mnie osobiscie już nie rażą, o tyle już na poziomie ich projektowania nie zakładano poważnie funkcji schroniska i bazy noclegowej! A zatem obłuda w czystej postaci... W aspekcie oddania wojsku Domu Œląskiego... szkoda gadać...

Przykłady można by mnożyć...

Oczywiscie czasy były paranoiczne, ale czy wszystko można 'zwalić' na kaprys historii? Przecież podobny reżim znosili takze Czesi, Słowacy i połowa Niemców. U nich obiekty powstawały (o dyskusyjnej czasem architekturze, ale jednak), u nas płoneły i niszczały... a niektóre... wręcz powoli niszczeja nadal...
janusz
Odznaka Popularna
Posty: 56
Rejestracja: wt paź 12, 2010 8:16 pm
Lokalizacja: z nizin

Postautor: janusz » wt lis 16, 2010 5:43 pm

FourtyFour pisze:Nie traktowałem Twego wpisu jako głosu oponenta, starałem się tylko dorzucić garsć argumentów - może tym samym zachęcić do udziału w dyskusji osoby, które mają INNE zdanie, żeby poznać ich pogląd - dyskusje są zawsze przydatne.
Nazbyt polemicznie odczytałem pierwsze zdanie Twojego wpisu ... :iconbiggrin: ; ja też liczyłem na wypowiedzi w sprawie, jakby nie było, żywotnej dla wędrującego turysty górskiego.
FourtyFour pisze:Dodam tylko jeszcze kilka drobiazgów z "karkonoskiego podwórka":
1. Było sobie schronisko...
A w 1948 roku w Karkonoszach i Górach Izerskich istniały 24 schroniska poniemieckie. Zapaleńcy tacy jak Gazda z Diabelnej , na pewno w okolicy mieszkali.

Pewnie istniejące do dzisiaj schroniska swoje ocalenie do dzisiaj zawdzięczają, o paradoksie historyczny, umasowieniu turystyki.
Schronisko „Odrodzenie” na przełęczy Szpindlerowskiej (Przesieckiej) do 1950 roku było prowadzone przez PTKraj.
W „Ziemi”, czasopismie PTKraj, były ogłoszenia o wczasach organizowanych tam przez Fundusz Wczasów Pracowniczych.

Oby nowej ekipie udało się wskrzeszenie klimatu w „Odrodzeniu” – wszystko temu obiektowi sprzyja; piękne usytuowanie i korzystne położenie przy GSS i przełęczy.

Czy możliwa jest prywatyzacja niektórych schronisk PTTK?.
Ostatnio zmieniony wt lis 16, 2010 8:59 pm przez janusz, łącznie zmieniany 5 razy.
Janusz
janusz
Odznaka Popularna
Posty: 56
Rejestracja: wt paź 12, 2010 8:16 pm
Lokalizacja: z nizin

Postautor: janusz » wt lis 16, 2010 7:05 pm

FourtyFour pisze:Żałuję, że do artykułu niedostępnego w sieci, nie będę mógl się odniesć... (chyba, że zacytujesz wybrane tezy... )
to link, ale tylko do początku artykułu http://www.npm.pl/index.php?action=site&pid=396&id=66

W tresci mocno postawiona została kwestia pazernosci i braku perspektywicznego myslenia w PTTK.

PTTK, jak każdy moloch, jest oporny na zmiany, mentalnie tkwi jeszcze w dalekiej przeszłosci, a jego polityka wobec turystów i najemców pozostawia wiele do życzenia.”

„ […] organizacja prowadzi samobójczą politykę czynszową w stosunku do dzierżawców.
- Obecnie dzierżawcom absolutnie nie opłaca się inwestowanie w obiekt, gdyż wiąże się to z natychmiastową podwyżką czynszu dzierżawnego. … Dbają [dzierżawcy] o obiekty tylko na minimalnym poziomie, co z czasem doprowadza obiekt do ruiny
- …”
Janusz
FourtyFour
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 308
Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: FourtyFour » czw lis 18, 2010 6:47 pm

No cóż... nic dodać nic ująć. Według mnie (odnoszę się do cytatu) to po prostu prawda...

Mówiąc wprost, odbieram "towarzystwo" jak swego rodzaju ideowy "brazylijski szwindel" ;)
Otóż istnieje sobie stosunkowo niewielka, ale umocowana od czasów "sprzed ogłoszenia Szczepkowskiej", grupa cwaniaków, może nieco stetryczałych, ale... dziarskich kombatantów. PTTK nie jest dla nich NICZYM WIĘCEJ niż funduszem emerytalnym. Aby im się nikt do pióra nie dorwał, wykonuja jakiąs sladową działalnosć krajoznawczo-wychowawczą i podpierają sie swietlaną tradycją i pięknymi kartami historii... A dlaczego "brazylijski szwindel"? Ano dlatego, że wciąż udaje im się złapać na swoją pozorowaną "misję" kolejnych ideowców, zapaleńców, ludzi BEZINTERESOWNIE zainteresowanych, przyzwoitych, aktywnych, którzy wciąż zasilają ich swoją energią i składkami, a przede wszystkim stanowią skuteczną P.R.-ową tarczę.
Coraz mniej tych "młodych członków", ale z kolei szarym łosiom też trudno przyznać sie przed samym sobą, że gdyby któregos dnia zniknęło PTTK, nic by sie na swiecie nie zawaliło, góry by sie nie spłaszczyły, a turystyka w Polsce nie zeszła by do podziemia... Według mnie w kilku aspektach mogłoby to jej nawet pomóc.

czy schroniska w Polsce będą kiedys prywatne? Oczywiscie. To nie jest kwestia "czy", bo według mnie to nieuchronne. Kwestia tylko "kiedy"... OdpowiedŸ jest prosta: im prędzej, tym lepiej. :)
janusz
Odznaka Popularna
Posty: 56
Rejestracja: wt paź 12, 2010 8:16 pm
Lokalizacja: z nizin

Postautor: janusz » czw lis 18, 2010 10:16 pm

Działacze programowi vel kombatanci PTTK, bodajże w 1997 roku, zapewnili sobie licencje na przewodnictwo i pilotowanie wycieczek, a dominując w komisjach egzaminacyjnych rozdzielają de facto koncesje na te zawody.
Podzielam Twój pogląd, że "PTTK nie jest dla nich NICZYM WIĘCEJ niż funduszem emerytalnym. "
Z około 70.000 zapisanych ponad połowa to kadra programowa, pozostali to młodzież licząca na zniżki i tacy którym szkoda tylu lat należenia.
Ale żeby któregos dnia to Towarzystwo zniknęło to musi być alternatywa w obecnie istniejących organizacjach turystycznych.

Dla PTTK, zasobnego materialnie w gmachy – ZG w Warszawie czy COTG w Krakowie – hotele górskie i schroniska na remontowanie których wciąż znajdują się fundusze proekologiczne, konkurencji nie ma.
Janusz
FourtyFour
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 308
Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: FourtyFour » pt lis 19, 2010 2:32 am

Ze stron"towarzystwa":
"PTTK dysponuje prawie dwustoma obiektami turystycznymi (...). Składa się na to 60 domów turysty, 77 schronisk górskich, 35 stanic i osrodków turystyki wodnej, 33 osrodki campingowe i 5 zajazdów o zróżnicowanym standardzie.
W gestii Towarzystwa jest również 16 Regionalnych Muzeów, (...) oraz wyspecjalizowane jednostki organizacyjne PTTK - Centralny Osrodek Turystyki Górskiej w Krakowie, Centrum Fotografii Krajoznawczej w Łodzi oraz Centralna Biblioteka im. K. Kulwiecia w Warszawie."

Wydawnicza działalnosć PTTK jako NIERENTOWNA została zarzucona ostatecznie w 2007roku (jakos parę firm w tym kraju widzi w tym swietny interes...Cóż...)

I bardzo dobrze, że sobie PTTK kształci, organizuje i wychowuje - efekty sa widoczne i jesli członkowie chcą sie na to zrzucac składkami to też ich prywatny wybór.
Oczywiscie prawo do obiektów i składników majątku które PTTK (lub którakolwiek z organizacji sprzed zjednoczenia) WYBUDOWAŁA lub KUPIŁA jest niepodważalne.

Mam jednak nadzieję, że prędzej, czy poŸniej ktos się puknie w głowę, przetrze oczy, wyjdzie na spacer i w końcu podejmie inicjatywę ustawową o prywatyzacji obiektów (będących własnoscią Skarbu Państwa) PRZEKAZANYCH W ZARZĽD często uchwałami Rad Narodowych.
Zastanawiam się, czy jest możliwa także inna scieżka: Organ Samorządu Lokalnego (Starostwo Powiatowe) nabywa (niekoniecznie drogą "zakupu") obiekt od Skarbu Państwa (a jesli wykaże, że majątek pod dotychczasowym zarządem się dekapitalizuje, powinno być łatwo) i ogłasza przetarg na jego sprzedaż lub wieloletnią dzierżawę... Ciekawe.
janusz
Odznaka Popularna
Posty: 56
Rejestracja: wt paź 12, 2010 8:16 pm
Lokalizacja: z nizin

Postautor: janusz » pt lis 19, 2010 8:21 am

Z tego co przytoczyłes jest smutny wniosek - dla tak bogatego PTTK niestety konkurencji nie ma

Ze składek czyli swoich dochodów PTTK pewnie niczego nie wybudował – cały ten majątek powstał w latach PRL za społeczne pieniądze więc może i powinien być sprywatyzowany i reprywatyzowany w odniesieniu do obiektów które państwowe PTTK przejęło od likwidowanych (nie jednoczących się) w 1950 roku PTT i PTK.
Tylko czy istniejące obecnie PTT i PTK mają takie możliwosci.

Opisując finanse TT w okresie 1873-1914 i PTT w okresie 1924-1938 Władysław Krygowski [Dzieje Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego] wykazał, że z dochodów ze składek członkowskich zbudowano schroniska i schrony (szałasy) oraz znakowano i odnawiano szlaki.
Istniejące w 1950 roku oddziały PTT protokolarnie przekazywały majątek trwały do PTTK – pytanie, jak to wygląda obecnie pod kątem notarialnym.
Reaktywowano w 1988 roku Polskie Towarzystwo Tatrzańskie – ale tam jak dotąd nie podjęto inicjatywy odzyskania majątku.

W Sudetach sprawa pewnie jest skomplikowana, bo to mienie poniemieckie.
Schroniska użytkowało i PTT i PTK i inne państwowe podmioty – i tu pewnie można zastosować ; FourtyFour napisał/a: "...inicjatywę ustawową o prywatyzacji obiektów (będących własnoscią Skarbu Państwa) PRZEKAZANYCH W ZARZĽD często uchwałami Rad Narodowych lub dalszą mysl.
Janusz
FourtyFour
Odznaka Duża Srebrna
Posty: 308
Rejestracja: pt paź 08, 2010 1:58 pm
Lokalizacja: Przesieka

Postautor: FourtyFour » pn gru 06, 2010 12:17 am

Konkurencja jest! Nie chodzi bowiem o sieć schronisk, tylko o każdy z obiektów z osobna. Myslę, że kilku chętnych by się znalazło, zwłaszcza teraz, gdy są dostępne unijne fundusze (swoją drogą... dlaczego PTTK sie o nie skutecznie nie stara????????? - Uwaga, pytanie było retoryczne, odpowiedŸ intuicyjna może okazac się bolesnie prawdziwa).

Cos tam PTTK jednak budowało... Choćby Dom Turysty w Zakopanem... Tu w Sudetach - jakos nic nie kojarzę... (słyszałem plotkę o planowanym remoncie Hali Szrenickiej... pierwszym od wojny... cieszyć się, czy obawiać?)...

Ale czy w związku z tym, że mienie jest "poniemieckie" to sytuacja jest bardziej skomplikowana? Mam przeczucie, że nie... Podejrzewam, że schroniska mogą nie mieć w Aktach Własnosci zapisów na PTTK... Włascicielem jest albo Skarb Państwa, albo samorząd, a Towarzystwo, czy niegdys Wojsko może być dzierżawcą... (a skoro zmieniła się ustawa o użytkowaniu wieczystym, może wymusić to jakies ruchy)....

Jesli tak, to być może wystarczy 1. wypowiedzieć umowę, 2. Przegłosować w Radzie uchwałę o prywatyzacji (sprzedaży) w drodze przetargu (a niech sobie wtedy PTTK też startuje, skoro swą misję traktuje poważnie - ach ten sarkazm... zaczynam sie siebie wstydzić...).

Przepraszam, czy jest na sali jakis prawnik ?

Wróć do „Turystyka w Karkonoszach”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości