Zostałem poproszony o umieszczenie poniższego tekstu...
Dowiedziałam się, że JEŻ nie żyje: już sp. Ryszard Jeż, choć Jego nazwisko wielu traktowało, jako ksywkę.
''Starzy" Fani Przesieki... wrocławscy studenci z lat 70tych, pamiętacie na pewno letnie i zimowe wypady w Karkonosze, przesieckie ogniska z kiełbaskami, zabawy w kawiarni Stokrotka, przyjaciel JEŻA, Kostek, brylował na parkiecie tańcząc "Zorbę" ... I był wsród nas JEŻ, to On był uroczym łącznikiem młodzieży przesieckiej z wrocławską. Był stamtąd, z gór, a równoczesnie studentem Polonistyki.
Życzliwy, uczynny,oddany, akceptujący każdego! Widziała go też tak i moja Mama i potem moje dzieci... bo od od pokolenia moich Rodziców do teraz jestem związana z Przesieką.
JEŻ do końca szukał w książkach i w spotkaniach z ludmi tego co w życiu najważniejsze i był za skromny,żeby wiedzieć, że od dawna zna odpowied i ją w życiu stosuje: Szacunek wobec każdego z kim się spotyka i w razie potrzeby niesienie mu pomocy, zanim będzie o to poproszony. A robił to cicho, trafnie i "znikał", jakby w ogóle "sprawy nie było"...
Smutniej będzie w Przesiece,gdy na jej drogach nie spotka się przechodzącego JEŻA... Ale też będzie na tych dróżkach najcieplej wspominany!!!
Maria Popkiewicz Ciesielska
Ryszard Jeż nie żyje
Moderatorzy: Borowice.pl, Gawe, Cieslak
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość